Kluska i Frotka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 23, 2007 23:34

Za wszystkie głaski i mizianki futerka dziękują i mruczą ślicznie...

A ja mam wrażenie, że dla mnie trudne czasy dopiero nadejdą... kiedy Frotka uzna, że już czas zobaczyć, co kryje się za drzwiami "jej pokoju"... Dopóki każda jest u siebie panuje względny spokój. Frotka toleruje Kluskę dopóki nie jest bliżej niż metr... Kluska toleruje Frotkę, dopóki ta nie zajrzy na "salony"...

PS. Nie wyobrażam sobie już domu bez chudzieńkiej Froteczki...

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pt lut 23, 2007 23:45

Chudziutka to ona pewnie już długo nie zostanie...różnie może się potoczyć, jeśli żadna z nich nie szuka zwady na siłę, to już należy się cieszyć...ale, ale, ktoś tu był rozczarowany...jak koty to usłyszą, mogą zadbać o pańcię :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lut 23, 2007 23:51

izaA pisze:Chudziutka to ona pewnie już długo nie zostanie...różnie może się potoczyć, jeśli żadna z nich nie szuka zwady na siłę, to już należy się cieszyć...ale, ale, ktoś tu był rozczarowany...jak koty to usłyszą, mogą zadbać o pańcię :lol:
To ciiiiicho sza.... bo się cieszę, póki mogę... a Frotek śpi... na monitorze... jakieś 20 cm nad tym tekstem... :)

W kwestii rozrywki Kluś stara się o mnie dbać - to ona zaczepia, zagląda, zagaduje - i mam wrażenie, że Frotka się jej boi...

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pt lut 23, 2007 23:57

kaa7 pisze:i mam wrażenie, że Frotka się jej boi...
I niech tak zostanie 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lut 24, 2007 0:04

izaA pisze:
kaa7 pisze:i mam wrażenie, że Frotka się jej boi...
I niech tak zostanie 8)
skoro Ty tak mówisz... niech się stanie ... :) Guru... :twisted:

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Sob lut 24, 2007 21:14

ha, ha, ha... :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lut 25, 2007 19:29

Dziś Frotunia zaczęła dziwnie kaszleć - tak jakby się dławiła, jakby miała zamiar wymiotować. Nie zwymiotowała w końcu, po kilku minutach się uspokoiła. Jako ostatnia panikara poleciałam do weta, najpierw zaocznie, bez kota. Najprawdopodobniej jest mocno zarobaczona. Dostałam Aniprazol dla obu futrzątek. Wet kazał dawać rano, na czczo, dwa dni pod rząd. W ulotce jest napisane, żeby podać trzy dni z rzędu, dopyszcznie lub w karmie. Teraz pytania:
1. Mam w końcu dać 2 czy 3 razy...?
2. Czy mogę podać wieczorem (a nie rano), też przed jedzeniem? Walka o połknięcie świństwa może trochę potrwać, wieczorem mam więcej czasu niż przed wyjściem do pracy. Dodam, że obie kociaste jadły śniadanko, a do teraz nic.
3. Czy podawanie w karmie nie wyklucza opcji "na czczo"?
4. W jakim czasie od podania dać jeść?
5. Czy Aniprazol jest skutecznym środkiem? Do tej pory nie miałam z nim do czynienia.

Na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Siedzę i obserwuję Frotkę, ale kaszel nie powtórzył się. Nastrój ma normalny, dopomina się o pieszczoty. No i co Wy na to...? Poradźcie cosik.

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Nie lut 25, 2007 22:23

Dopiero teraz przeczytałam...niestety w kwestiach odrobaczania nigdy nie byłam specem...co wet to obyczaj...może odszukaj wątku o robalach...był taki na pewno z fotkami i relacjami z trucia...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lut 25, 2007 23:13

Ale miałam do nadrabiania :oops: I jaka historia o Frotce śliczna 8)
Co odrobaczania, to nie poradzę, bo my wszystko "lecimy" strongholdem plus anipracitem. Frotka załapała się tylko na stronghold, ale ostatnie doświadczenia z przytuliskowacami pokazały, że niestety w przypadku silnego zarobaczenia, stronghold też trzeba powtarzać :? Fajnie, że dziewczyny jakoś koegzystują. Fotki super 8) Dalej trzymam kciuki :ok:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 26, 2007 1:00

Ja odrobaczam tabletką pratel
wet kazał kota wypościć przez min 6 h potem podać i jeszcze potrzymać głodnego przez jakieś 1,5 godziny żeby dobrze wszystko wytłukło. odrobaczam co 3 miesiące nie wiem czy ci to pomoże
A kazał na czczo żeby lepiej działa
:)
Obrazek

makitta

 
Posty: 350
Od: Sob kwi 29, 2006 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 27, 2007 9:46

mary2004 pisze:Ale miałam do nadrabiania :oops:
Musisz po prostu częściej do nas zaglądać :D Paczuszka z Krakvetu powinna dotrzeć max do końca tygodnia - jeśli nie dotrze koniecznie daj znać.

Dziewczyny wczoraj miały powtórkę odrobaczenia. Frotka wciągnęła tabletkę w karmie i chciała jeszcze. Bezproblemowa pod tym względem.
Z Kluską nie było tak łatwo jak przy pierwszej dawce - tym razem nie dała się wziąć z zaskoczenia i postanowiła walczyć. Mam teraz na rękach pamiątki długości 10 cm...

Dziś Frotka obudziła mnie o 6. Takim sobie gadaniem. Wygłaskałam, włączyła motorek, poszłam do łazienki. Nie minęła minuta jak usłyszałam zawodzenie Klusiowe. O co chodzi? Wyglądam, a Frotulec przyczajony w przedpokoju 8O Pierwszy raz wystawiła nos poza mały pokój. Od razu zwiedziła łazienkę i kuchnię, obejrzała wszystkie zakamarki, sprawdziła, co Kluś ma w misce (może lepsze?) i zadowolona wróciła do siebie na śniadanko, posykując na Kluskę siedzącą jej na drodze. Oczywiście całej wycieczce mocno kibicowałam, więc spóźniłam się do pracy :|

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Wto lut 27, 2007 10:01

kaa7 pisze:Oczywiście całej wycieczce mocno kibicowałam, więc spóźniłam się do pracy :|


Rozumiem, że szefostwo wyrozumiałe :P w końcu ty się dokociłaś, a to wydarzenie warte niejednego spóźnienia...protoplastka Frotki też wciągała każdą tabletkę zawiniętą w mielone mięsko...ona kochała jeść 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lut 27, 2007 10:24

izaA pisze:
kaa7 pisze:Oczywiście całej wycieczce mocno kibicowałam, więc spóźniłam się do pracy :|


Rozumiem, że szefostwo wyrozumiałe :P w końcu ty się dokociłaś, a to wydarzenie warte niejednego spóźnienia...protoplastka Frotki też wciągała każdą tabletkę zawiniętą w mielone mięsko...ona kochała jeść 8)

Z takimi śladami po walce kto by nie był wyrozumiały?? :D
Obrazek

makitta

 
Posty: 350
Od: Sob kwi 29, 2006 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 27, 2007 10:29

izaA pisze:protoplastka Frotki też wciągała każdą tabletkę zawiniętą w mielone mięsko...ona kochała jeść 8)
Wniosek z tego jeden - to prawdziwa Frotka, wróciła po prostu, tak jak wcześniej pisałaś... :)

makitta pisze:Z takimi śladami po walce kto by nie był wyrozumiały?? :D
Prawdę mówiąc patrzą na mnie dziwnie. Coś w rodzaju "Masz w domu potwora i jeszcze się cieszysz". Ano mam. I cieszę się. A co.

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Wto lut 27, 2007 10:33

kaa7 pisze:"Masz w domu potwora i jeszcze się cieszysz". Ano mam. I cieszę się. A co.

:D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30812
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości