no nie:-))))) nie sadzilam, ze tak sie wszyscy zamelduja, pozdrowia i pogratuluja, naprawde milo
czytam to forum, geba mi sie sama w usmiech uklada, dobrze spotkac tylu "zakreconych" na punkcie kota.
Dzis rano moj "polowek" sam zaczal temat Reytana:"To jak, mamy juz niewiele czasu a wyprawke NASZEMU kotu trzeba kupic.Bo wiesz nie wszystko na raz, musimy przemyslec co bedzie najodpowiedniejsze, i zebysmy czegos nie zapomnieli"
Smieje sie z niego serdecznie (ale tak cichutko i w myslach , zeby nie widzial), jednodniowy Reytan tuli sie tam do mamy a 20 km dalej juz jakis 2-nozny snuje plany, strategie uklada
