
chociaż ostatnio coraz częściej słyszę że mała jest fajniejsza bo tego "dużego" to się boją

że o Franku nie wspomnę

Przez to całe zamieszanie ze zdjęciami i zmianą pracy nie pisałam nic o kotach a dzieje sie dużo
Pomijając tradycyjne głodzenie i kradzieże kanapek TŻeta

(dosłownie na kanapce niesionej do ust potrafi wisieć dwoma łapami Sarabka

Koty późnym wieczorem i wczesnym rankiem mają tradycyjne głupawy
z ganianiem się, oczywiście nam po głowach i demolowaniem wszystkiego na drodze
Wczoraj podczas jednej z takich głupawek Simbuś uciekł przed mała na swoją szafę
opadł oczywiście całym swoim ciężarem - z wielką ulgą że już jest bezpieczny
I w tym momencie z hukiem odpadły drzwiczki od szafki poniżej


