Dziś Felix Łazienkowy zaprezentował się naszym kotolubnym sąsiadom, ktorzy zajrzeli w odwiedziny...
Niestety, poki co, kocurek tak naprawdę toleruje jedynie ... Pierwszego Oswajacza

czyli mnie.
Gdy wchodzę sama do łazienki, wychodzi z ukrycia, glaskany wysuwa się zza kibelka, z lubością lasi się do moich puchatych kapci z Ikei. Oczywiście nadal jest bardzo wrażliwy i płochliwy, wystarczy glosne kichnięcie... - ale to już absolutnie nie ten sam dzikson, co przed tygodniem
No i właśnie dziś Felixa oglądali kotolubni Goście, nasi sąsiedzi z góry.
Na gości dzikunek popatrzył troche bykiem, ale obeszlo się bez krwawych jatek.
Oswajcz po kolei zapraszał gości na zwiady do łazienki i wziął zwierzynę na ręce. ..
Za drugim podejściem nastąpiło mruczenie

i Dziki pozwolił się poglaskać Obcemu
Skulony za kibelkiem koci pędzelek o wielkich oczach bardzo chwycił gości za serce...
A, poki co, jutro Pierwszy Oswajacz i Felix jadą znów do weta... a pożniej wypuszczamy delikwenta z tej okropnie ciasnej łazienki.