Nolan - ma domek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 15, 2007 20:12

No niestety transport nie wypalił, ale postaramy się "dosiąść" do genowefy. Już piszę PW.
Nolankowi dzisiejsze czekanie ze mną w pracy nie wyszło na dobre. Strasznie był smutny - chyba myślał, ze znowu ktoś się go pozbył. Jak do niego przychodziłam, to się odwracał ode mnie i kładł zwinięty w kłębuszek nawet na mnie nie patrząc.
No ale jak wróciliśmy do domku - to dostał pełną michę żarcia i już mu humorek troszkę wrócił, bo położył się teraz obok mnie i wciska mi głowę na kolana.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 15, 2007 20:18 transport Nolana

...

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 15, 2007 22:10

za Nolanka :ok:

Nolan nie smuć się !!!!!to tylko problemy logistyczne:)
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Czw lut 15, 2007 22:57

Przykro mi, że transport nie wypalił, mam nadzieję, że w niedziele pójdzie wszystko zgodnie z planem
Obrazek

andorka

 
Posty: 13731
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw lut 15, 2007 23:33

W niedzielę wszystko pójdzie zgodnie z planem, u mnie zawsze wszystko jest zgodnie z planem. Chyba, że się gdzieś w Łodzi zgubię :wink:

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lut 16, 2007 11:13

Cieszę się, że transport jest wutkowy. Bo dla kota to o niebo lepiej :)
Pozdrawiam Nolanka :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 17, 2007 0:12

Maggda pisze:Cieszę się, że transport jest wutkowy.


Zapewniam, że transport będzie całkowicie trzeźwy tzn. ani wutkowy ani wódkowy tylko autkowy :wink:
Sorki Maggda, nie mogłam się powstrzymać.

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lut 18, 2007 1:13

A Nolanek śpi i zbiera siły na jutrzejszą podróż. :)

Obrazek

Śpi oczywiście blisko swoich miseczek z jedzeniem (widac je w tle :lol: )

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 18, 2007 17:45

Godzinkę temu Nolanek pojechał z genowefą do Warszawy. Mam nadzieję, że podróż minie obojgu spokojnie. Czaekam na wieści od galli.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 18, 2007 19:26

No to cieszy, czekamy na wieści
Obrazek

andorka

 
Posty: 13731
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lut 18, 2007 20:28

Nolanek szczęśliwie dojechał, śpiewając genowefie po drodze (dzięki Agnieszko!). U mamy galli po wypuszczeniu z transporterka zwiał za kanapę i narazie tam się bunkruje. Fizjonomia naszego małego bohatera spotkała się z dużą aprobatą :lol:
No to czekamy aż wylezie ....

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 18, 2007 20:35

CoolCaty pisze:Nolanek szczęśliwie dojechał, śpiewając genowefie po drodze (dzięki Agnieszko!).


Nie ma za co, był bardzo grzeczny, raz tylko głośniej miałknął przy 130 km/h to zwolniłam :wink:

CoolCaty pisze:U mamy galli po wypuszczeniu z transporterka zwiał za kanapę i narazie tam się bunkruje.


Zaczynam mieć poważne podejrzenia, że wszystkie biało-bure tak mają :lol:

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lut 18, 2007 22:43

Uprzejmie donoszę, że Nolanek wyszedł zza kanapy :D
Trochę mu w tym pomogłam - po prostu wsadziłam rękę za kanapę i wymiziałam go pod bródką. Potem przyniosłam miseczkę z mięskiem i Nolanek wyszedł samodzielnie, pożarł mięsko i znów się schował. No to ja znów się wczołgałam i zaczęłam go miziać. Nolan włączył traktor (on naprawdę brzmi jak traktor, słychać go na cały pokój 8O ), po czym postanowił wyjść i pozwiedzać. Obleciał całe mieszkanie, był nawet na blacie w kuchni, po czym poszedł do małego pokoiku, gdzie wlazł na regalik,n a którym stoi duża doniczka z kwiatkiem. Tam się ułożył tyłem do świata, sądząc zapewne, że go nie widać :lol: Co jakiś czas do niego podchodziłyśmy i głaskałyśmy. Pokazał nawet brzusio :D Kilka razy wzięłam go też na ręce - on jest super łagodny - kompletnie mnie nie zna, miał dzisiaj dużo stresów - a na rączkach był bardzo grzeczny, troszkę się wyrywał, ale nawet jednego pazurka nie pokazał :D Podczas zwiedzania mieszkania co chwila potrząsał ogonem, jakby chciał znaczyć, ale nie strzyknął ani razu, przypuszczam, że to z podniecenia nową sytuacją. Kuwetki jeszcze nie zwiedził, ale to normalne.
Ja już jestem u mojego stada, ale dostałam od mamy smsa, że chodzi do niego do pokoiku i go mizia i nie wierzy, że taki miziasty kot mógł od urodzenia mieszkać na działkach, bo nie ma w nim ani kropli dzikusa.
Mam nadzieję, że Nolan niedługo przyjdzie do mamy do pokoju na mizianki, bo głaskanie go tam, gdzie teraz leży zaowocuje wywichnięciem ręki mojej mamy :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 18, 2007 23:00

Super, że wylazł zza łóżka. On faktycznie wierci sie na rękach, ale rano jak wstawałam, to leciał do mnie jak piesek i brałam go na ręce, to wtedy zaspany sie wtulał i siedział spokojnie.
Ja wiem jak on macha tym ogonkiem (tak jakby miał znaczyć teren). U mnie tez tak robił, ale nigdy nie siknął. Poprostu zostawia swój zapach.
Na początku tez sie stresowałam tym, że może znaczyć teren, ale nie zrobił tego u mnie w mieszkniu ani razu i przez cały swój wcześnijeszy pobyt w lecznicy tez nie - nawet jak miał jeszcze jajka :twisted:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 19, 2007 17:57

genowefa pisze:
Maggda pisze:Cieszę się, że transport jest wutkowy.


Zapewniam, że transport będzie całkowicie trzeźwy tzn. ani wutkowy ani wódkowy tylko autkowy :wink:
Sorki Maggda, nie mogłam się powstrzymać.

pozdrawiam
Agnieszka


:lol: :lol: :lol: tia... :twisted: Cieszę się, że absolutnie trzeźwy transport dowiózł szczęśliwca. A w pociągu było zimno, więc dobrze się stało, że nie pojechał ze mną...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Ilik86 i 52 gości