Szeryf['], Kubus i inne - minął rok:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 01, 2007 22:44

Ostatno wychodze rano, wracam wieczorem i czasem nie mam sily wlaczyc komputera:((
Szeryf serwuje nam hustawke.
Po niedzielno-poniedzialkowym kryzysie znow jest lepiej.
Rana zaczyna sie goic.
Najgorszy jest nos. Czasem trudno mu oddychac, az charczy. I od poczatku choroby nic sie nie poprawia.
Sulfarinol nie pomogl. Teraz wracam do ozonowanej oliwki. Mysle, ze oliwka przyspiesza gojenie rany, moze i nosowi troche pomoze.
Najwazniejsze, ze odzyskal radosc zycia. Nosi swojego zwierzaczka, zacheca do zabawy. Biega, skacze, na ile nos mu pozwala.
Znow w nocy ciamka soja szmatke cicikowa i przytula sie. Ma nadzieje, ze co zle juz za nami mimo wszystko.no i tfu, tfu, reszta kotow zdrowa.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 01, 2007 23:21

Lidko, czy masz w domu lampę solux? Albo masz możliwość pożyczyć lub kupić?
Ja kupiłam taką dla mojej Nutki na allegro, naświetlam jej zatoki od tygodnia i jest duża poprawa! Oprócz tego robię jej inhalacje z solanki, ale wydaje mi się, ze nawet sama lampa by wystarczyła. A Nutka też charczała i wysmarkiwała ropne gluty.
Spróbuj!

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt lut 02, 2007 1:28

Mozesz napisac jaka to lampa?
Tez poszukam, moze rzeczywiscie to pomoze

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 02, 2007 2:10

Lampa solux :) (z czerwona żarówką, nie niebieską). Wpisz na allegro lub w google hasło solux - i pooglądaj sobie.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Nie lut 04, 2007 15:00

A może Szeryf ma alergię i stąd ten katar? Nie jestem przekonana, ale może warto i to sprawdzić.

Tygrasia

 
Posty: 59
Od: Czw wrz 21, 2006 12:16

Post » Pt lut 09, 2007 16:47

Szeryf ma sie coraz lepiej.
Wczoraj mial wyciagane szwy, bo zaczal sie niemi interesowac.
Wdrapal sie poswojej wykladzinie na drzwi. Pierwszy raz po chorobie.

Nos niestet bez zmian.
Mam nadzieje, ze dzis przyjdzie lampa.
Nie zareagowal na sulfarinol i dicortinef.
Moze to grzybica jak sugeruje wet.
Przed choroba bylo o wiele lepiej. Teraz czasem ma spore klopoty z oddychaniem.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 14, 2007 10:23

:ok: :ok: :ok: Nieustające.
Zdrowiej Szeryfku
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 17, 2007 22:53

Rana juz calkiem zagojona:))
Nos niestety bez zmian:(
Tydzien nagrzewalam soluxem, nie wiem moze troszke leppiej ale to wlasciwie niepewne.

Najwieksza ulge znow daje zakropienie sola fizjologiczna a potem oxalinem. Wtedy wykichuje dosc sporo z nosa i przez jakis czas lzej mu sie oddycha.
probuje znowu homeopatii - homeodose na katar. Przedtem troche poprawil sie stan.

Wet sugeruje, ze to moze byc cos zwiazane z grzybica, drozdzyca.
Wczoraj podalam ketokonazol, ktory zapisal. Dzis wymitowal po sniadaniu i jest caly dzien markotny. JA wiem, ze takie sa efekty uboczne ale i tak sie boje. Dzis dam mu pol dawki, znaczy 1/8 tabletki.
Tylko co potem? Jesli jutro znow bedzie taki nieswoj to przestane mu to dawac.

Jak robi sie wymaz z nosa?
Paleczki do wymazow sa o wiele za grube, zeby pobrac jak trzeba. Ostatni wymaz z gardla jaki robilam wyszedl zupelnie bez sensu.

Jesli ktos stosowal ketokonazol to bardzo prosze o wiadomosc jak kot reagowal i na co byl podawany.

Ja juz zupelnie nie mam pomyslu w ktorym kierunku pojsc, a gdzies z tylu strach po ostatniej chorobie wciaz jest:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 18, 2007 12:08

Naprawde nikt nie uzywal tego leku?

Dzis dalam Szeryfowi hepatil, wyraznie jest jakis problem pokarmowy.
Nic mu nie smakuje. ALe bawi sie i zachowuje dosc normalnie.
Wczoraj dalam mu tylko te polowke dawki. Nie wiem po jakim czasie mozna oczekiwac poprawy. Narazie nic nie wskazuje na polepszenie:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 18, 2007 12:51

Ja stosowałam ketokonazol i nie byłam zadowolona. Trzeba go długo podawać, efekt u mnie był marny, a do tego niesamowicie sieka po wątrobie. Też go brałam równocześnie ze zwierzakami i z bólu wątroby nie potrafiłam chodzić. Zamieniliśmy go więc na Lamisil i po 2 tyg. wszystko się wyleczylo.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 18, 2007 14:49

Dobrze, ze wiem o tych dzialaniach ubocznych. Mam nadzieje, ze hepatil mu pomoze. Zreszta widze to wlasciwie, bo juz dzis Szeryf nie jest taki markotny. No ale dalam polowe dawki i podalam tez hepatil.

A tak Szeryf oddycha przewaznie.

Obrazek

Jezyk w trabke i wystawiony na zewnatrz. To moze i pociesznie wyglada ale to jest niestety koniecznosc. Bo w nosie gra okropnie. Czasem uda mi sie gruszka troche wyciagnac ale tez nie zawsze. Bo to siedzi gleboko

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 18, 2007 15:37

Ja nie mam złych skojarzeń z ketokonazolem. Brała Okruszka i ja. Okruszce pomógł, a późniejsze padanie krwi nie wykazało żadnych zmian w wątrobie. Ja też nic nie odczuwałam mimo, że po przebytej w dzieciństwie żółtaczce zakaźnej wątroba to nie jest mój najmocniejszy punkt organizmu.

Dodam jeszcze że wet zaznaczał, że gdyby pojawiły się wymioty u ruszki to rezygnujemy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 20, 2007 11:25

Dobrze, że Szeryf czuje się lepiej, ale ja bym nie podawała leku, który ma aż takie działanie uboczne. A może spróbować coś innego (co przynosi świetne efekty u ludzi) mikonazol (znany jako Daktarin) czy nystatynę. Te dwa środki dostał ostatnio 2-latek (ale ludzki) i pomogło mu od razu, bez żadnych efektów ubocznych; jak ręką odjął. A wczesniej tez miał poważną infekcję górnych dróg oddechowych i okropny, zielony katar.
Mam nadzieję, że coś wreszcie pomoże Szeryfowi i będzie zupełnie zdrowiutki!

Tygrasia

 
Posty: 59
Od: Czw wrz 21, 2006 12:16

Post » Pt mar 23, 2007 0:02

Podnosze Szeryfowy watek.
Sytuacja wlasciwie jest ostatnio bez zmian.
Sinupret na zatoki tez nie pomogl. Teraz trzeba przynajmniej raz dziennie przeplukac nos sola fizjologiczna. Powycierac, potem oxalin i czekac az zacznie kichac. Wtedy nalezy otoczenie powycierac starannie z watpliwych, glutkowych ozdob i Szerf oddycha przez jakis czas lepiej.
Przy tym wszystkim szaleje jak wariat, tylko, ze bardzo szybko sie meczy i oddycha rurka z jezyka. Boje sie o jego serce.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt mar 23, 2007 0:06

Szeryfku słonko głaski przesyłamy :kitty:
Lidko a jakie są jeszcze objawy "sercowe" bo to co opisałaś może mieć ścisły związek z zapchanym nosiem.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AniaEl, Google [Bot], Jura, puszatek i 60 gości