Ciachamy bezdomność cały rok (licznik: 228) cz.1, 2006-2007

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 16, 2007 22:36

zdjęcia nietomka
Obrazek

Obrazek

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob lut 17, 2007 0:13

Śliczny! I wcale nie wygląda na dzikiego-groźnego 8O
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 17, 2007 9:40

moim zdaniem, to ona jest po prostu przerażona, nie dzika. a na groźnego to jest zdecydowanie za mała. żal koci na tą cholerną wycieraczkę. garnie się do człowieka jak trąba powietrzna. wczoraj jednak raz wymiotowała :( dziś na razie dałam jej pić. jaedzenie po troszku po drugim pojeniu będzie. nie chcę jej wszystkiego na raz dawać, bo ma odruch wymitny. chudziutka jst bardzo. wczoraj była u mnie dziewczyna, która mi dała namiary na to stadko dziczków i jk powiedziała: " kota odmienisz i będzie do domu lazł" to mi się włosy na głowie podniosły. cholerny świat. ja wiem, że one tam mają więcej, niż dziczki pod blokiem, ale tymczas mi się maży i domek docelowy :cry: a u mnie ....sama wiesz

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob lut 17, 2007 9:43

a najpiękniejszy ma rysunek n grzbiecie. grube wyraźne czarne linie na czymś takim sół i pieprz i te oczy wielkie i smutne w malutkiej buzi

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob lut 17, 2007 10:18

Aaniu, sadzac po zdjeciach, to ona jest marmurkowa :D Na boczkach popwinna miec takie "slimaczki" a'la rolada makowa ;)
Slicznosci kotusia :D

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 17, 2007 10:23

ma ślimaczki. jedyne niebezpieczeństwo jakie sobą przedstawia to to że strzelając kolejnego baranka złamie mi nos, albo liżąc brodę zedrze skórę. ale do skóry nie jestem przywiązana, bo stara i zużyta. tylko do wymiany się nadaje. zrobię jej normalne zdjęcia, jak już słońce będzie uprzejme wejść do mojego domu

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob lut 17, 2007 10:37

Aania, masz cudenko w domu :D

Zrob jej ladne foteczki, kilka ogloszen i znajdzie malunia domek, zobaczysz :D


A skora sie przydaje 8) Masz za to darmowy peeling :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 17, 2007 11:07

będę, będę jej szukać domu. tylko że mała ma strasznie mało czasu.za tydzień trafi znów na tą cholerną wycieraczkę będzie dostawać do jedzenia zimnioki :evil: a każda próba przytulenia się do człowieka będzie się kończyć porażką. a przecież żeby dobry dom znalazła kuwetkowa musi być. :(

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob lut 17, 2007 11:24

właśnie mi się objawiła strychowa dziczka-bo to chyba kotka niestety. bura, dość gruba, ale równo. na pewno nie jest młodziutka. sukcesem jest, że na mój widok nie uciekła w panice.

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Sob lut 17, 2007 13:19

Szkoda strasznie, że aż tyle ich jest - gdyby były pojedyncze, można by się pokusić o szukanie domów, trzymanie do czasu adopcji...
Myszku, ich jest 5 takich "dzikusów", kicia na aanii stryszku i czarno-białe malutkie, zupełnie oswojone, tez na wiejskiej wycieraczce :( To juz 7, a to te "na pierwszy rzut" tylko, najbliżej... Łatwiej by było gdyby naprawdę były dzikie...

Gdyby u nas było pusto, a nie dość, że czekają cały czas kociaki z ubiegłego sezonu, to jeszcze kwarantanna po p. :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 17, 2007 13:28

Tego widzisz juz nie doczytalam :(

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 17, 2007 13:34

aania nawet nie pisała :( Dobrze, że przynajmniej ona na tej wsi jest, jakaś nadzieja.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 17, 2007 13:47

Ano. Tak mysle, ze w takim razie to kastracje w tej chwili chyba najwazniejsze sa, bo wiosna niedlugo. Dobrze, Aaniu, ze sie tym zajelas. Bardzo dobrze.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 17, 2007 14:16

Otóż to. Swiata to nie zmieni, ale te kociny po kastracji będą mieć o niebo lepszy żywot. A nowe się nie urodza i nie umrą tam. To bardzo, bardzo dużo.

Aaniu, trzymam kciuki.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob lut 17, 2007 17:14

Rysiu do adopcji byłyby te młodziutkie wycieraczkowce. to co mieszka u mnie na strychu jest ewidentnie dzikie i kilkuletnie, raczej nie do oswojenia zresztą po co na wolności najwyraźniej radzi sobie świetnie, u mnie ma michę i kąt do spania, matka wycieraczkowców też dzika całkiem, a 5-6 letnia koteczka ma właściciela :evil: co to zamist ją sterylizować, pozwala jej rodzić 2 razy w roku i kociaki topi, było nie było rzeka blisko. ja wiem, że świata nie zbawię, ale co mi szkodzi próbować :wink: tyle mojego, że to co wysterylizuję jest zdrowsze

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 111 gości