Bardzo dziękujemy za kciuki i wszystko.
Dziś rano Pestula w miarę, w miarę. Temperatury nawet nie mierzyłyśmy, bo na dotyk było, że jest ok. Żywczyk biegał, kupkał, (
klasycznie nie umył się po kupce i zastempelkował sypialnię 
), grymasił przy jedzeniu, ale jak dostał kurczaka, to spałaszował. Tolfedyna znaczy jeszcze trzyma. Zobaczymy, co będzie wieczorem.
Kochane Ciasteczko moje
A jak się obudziłam to się zorientowałam, czemu mi tak niewygodnie i wiszę na skraju łóżka. Małe koty spały przytulone ma moim minijasieczku, dla mojej głowy już nie było miejsca

.