Jest to następna kotka ,która czuje się u nas w domu jak u siebie.
Powiem szczerze, że jstem zawsze zaskoczona zmianą...
W schronisku koty są takie biedne, bez chumoru, siedzą , leżą bez ruchu ......takie otępiałe.
A w domu wystarczyły dwa-trzy dni aby zobaczyć tą różnicę..
Psa ani moich kotów się nie boi, chodzi po całym mieszkaniu, bawi się każdą rzeczą ,która leży na podłodze.
Poprostu cudo nie kot....
