Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 09, 2007 21:34

A poważnie: Tosia skumała, że tam gdzie nie sięga koci pyszczek, na pewno sięgnie kocia łapka.

O ile jeszcze niedawno takie zagrywki były "wypadkiem przy pracy", o tyle teraz zwierz celowo używa łapy do zaczerpnięcia wody z MOJEJ szklanki, dorwania MOJEJ kanapki, wybrania Kluninego żarełka (miska nakryta ksiażką - nie chciało mi się wstawać, żeby usunąć korytko z zasiegu kończyn małego gada -wspomniany sierściuch książkę przesunął dećko i gmerał łapą w zawartości - miski, nie książki :wink: )
:twisted:
Klunia ten patent zna, ale jest zbyt dobrze wychowana, by go stosować nagminnie ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lut 09, 2007 22:06

Oj znam to "zawijanie" łapką :lol: A potem przejdzie Ci się po stole i znaczy ;)

Miłych ferii Wam życzę :D

:D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Pt lut 09, 2007 22:08

Pieczątki? Naya, a która taka zdolna? 8O

Tak z ciekawości pytam :wink:

edit: Co do ferii, to będą one z pewnością .. hmm... pełne emocji :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lut 09, 2007 22:37

Oj EwKo Twojej czujności żaden post nie umknie :lol: I szyba jesteś jak błyskawica.

Moja Inez taka zdolna. Wszelkie herbaty po wystygnięciu są znaczone :roll: Więc albo ja szybko wypiję, albo herbata należy do niej :evil: I tą mokrą łapką cap, cap po stole... Wracam z pracy i wiem, gdzie był kot.

W takim razie: pełnych pozytywnych wrażeń życzę i trzymam kciuki :D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Pt lut 09, 2007 22:38

Edit: szyba jak błyskawica to niekoniecznie.

Szybka jak błyskawica miało być :D
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Pt lut 09, 2007 23:21

;)

A ten, widzisz, umknął ;) Torebki z zaparzoną herbatą to ja u siebie pozostawić bez nadzoru nie mogę :twisted: Klunia takową dopada, rzuca nią po całym mieszkaniu, a ostatecznie lokuje się kocina w jakimś zacisznym miejscu, by dokończyć dzieła zniszczenia :twisted:

Swego czasu tym kącikiem była kurtka jednego z gości (mamy mojej prywatnej, niekoniecznie wtedy jeszcze sprzyjającej kotom ;) )... :oops: Od tego momentu pilnuję saszetek :D

bardzo :lol:

szybka - taka mniejsza szyba? ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lut 12, 2007 10:16

Hmm.. chcesz wiedzieć, gdzie w domu jest kurz, sprezentuj se białego kota, człowieku :twisted:

Okoliczności zmusiły mnie wczoraj do odlodzenia lodówki. Jako model przedpotopowy wymaga stałego nadzoru, ale mi się zapomniało :oops: , no... w rezultacie woda spłynęła częściowo pod mebelek.

Trzeba było lodówkę ze swego miejsca wyszarpać. Ten moment wyczaiła Klunia i fruu... :twisted: No i mam dwa burasiątka :roll:
Kocinie wczoraj dałam już spokój, z lekka tylko ręcznikiem ogarnąwszy, a za moment przystępuję do akcji z "szamponem" do prania na sucho :twisted:

Co ciekawe, farbowany buras wyglądał na przeeeeszczęśliwego kota 8O zupełnie jak dzieciak, kiedy wytapla sie w kałuży albo zagniata ciasto z błota :twisted:

edit: w środę niespodziejka dla Forumowiczów, którzy śledzą nasz wątek(przynajmniej mam nadzieję, że czytają, sądząc po odsłonach, ale milczą ( i w sumie nie wiem - pisać czy dać spokój :cry: )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lut 12, 2007 10:23

Czemu na sucho? :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 12, 2007 10:43

Bo taki nabyłam - puderek cudnie pachnący ;) Ale jak tak patrzę na Klunkiego, to nie wiem, czy wystarczy :?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lut 12, 2007 11:09

Ciekawe, co Qlun na to :twisted:


Opowiesz, jak bylo?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 12, 2007 12:42

Oczywiście :) Wrażenia zawierają się w słowach piosenki śpiewanej bodaj przez Krawczyka:

"Czas relaksu, relaksu, relaksu to czas ..." 8)

Po kąpielach w Nizoralu Klunia zwykłego puderku się nie ulęknie, poza tym następnym krokiem jest wyczesanie futerka, czyli :dance: Jeszcze, jeszcze! :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lut 12, 2007 19:13

EwKo pisać, pisać.... Podczytujących jest zawsze pięć razy więcej niż piszących :)
Pozdrowionka dla kotów (tych skurzonych i tych czystych) :D
A cóż to za puderek?
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Wto lut 13, 2007 8:31

Pisac, pisac.
Zwlaszcza jak sie jest na urlopie i caly
bozy dzionek mozna kotom poswieciec.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 13, 2007 11:08

Magiczny proszek to suchy szampon marki ;) Gimpet - niby dla kotów wrażliwych i tych, które sportów wodnych nie lubią, zakupiony przed przybyciem Kluski. Fantastycznie pachnie, futerko jest jeszcze bardziej puszyste i takie, hmm... lekkie niż zazwyczaj.

Jest jeden minus: kicham po nim na potęgę :twisted:

W chwili obecnej w domu panuje błoga cisza - pannice siedzą na parapecie i kontemplują uroki... właściwie nie wiem, na co patrzą 8O Ja tam w prawych górnym roku okna nic nie widzę, a te dwie siedzą niczym ów fioletowy kot z Twojego, Doroto, podpisu i oczyska wypatrują.

Wczoraj za to się działo.
Po szczegółowej analizie (czytaj: odgruzowaniu mieszkania) okazało się, że zapas patyczków z piórkami jest już tylko wspomnieniem. Po zadaniu sobie dwu fundamentalnych pytań:
- Zamówić w sklepie internetowym?
- Pójść do zoologika?
postawiłam na rękodzieło 8)

W rezultacie ze znalezionych w domu: patyczka, wstążeczek, piórek (pozostałości po wyrobie kartek świątecznych 8) ) - powstały uroczo kiczowate zabawki kocie :twisted: .

Kotecki zresztą uważnie nadzorowały postep prac, zgodnie podzieliły się zakresem obowiazków: Klunia zajęła się mordowaniem piór, Tosia - tasiemek :twisted: Mnie żadna zamordować nie chciała - pewnie, kto by rano michę podał :roll:

Nie mam niestety aparatu, więc się nie pochwalę pracą rąk własnych i łap kocich. Ale pierwsze testy wypadły pozytywnie :)



Co do urlopu:
Tia, tylko zauważyłam, że mi urlopy generalnie nie służą, człek zaczyna myśleć ...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lut 15, 2007 14:04

Muszę poważnie pomyśleć nad jakimś drapakiem :roll: Takim wysokim, z budką i bajerami ;)


Ostatnie dni upływają pod znakiem odgruzowywania mieszkania, wytargałam z kącika drabinkę, ale żyby z niej skorzystać, muszę ustawiać się w kolejce: koty na zmianę zajmują najwyższy podest :twisted:

O Kluninym umiłowaniu wysokości wiedziałam 8) - ostatecznie ktoś fachowcom podawał te śrubokręty w czasie remontu ;) , natomiast Tośka poszła dalej, powinnam raczej rzec - wyżej :twisted: : co robi kotul, kiedy upatrzone miejsce na szczycie drabinki jest zajęte przez ludzia?

Robi dokładniutko to, co zamierzał 8) : po nogach wspina się wyżej i mości
- albo na rękach ludzia, który w tym czasie balansuje jak linoskoczek i walczy ze strachem (bo to, kurcze, wysoko jest 8O )
- albo na ramieniu wspomnianego wyżej linoskoczka, który nie wie, czy łapać kota, czy walczyć o całe kości (w jednej łapie wiaderko, w drugiej - szmata, na ramieniu - jeden kot, na stopniach drabinki - drugi łaskoczacy wibrysami :twisted: )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości