Sprawa pilna,koło miejsca mojej pracy na Pradze (w-wa)jest sporo kotków,ludzie je dokarmiają w tym i ja,koty wyglądają nie najgorzej ale nie maja gdzie przycupnąć w cieple..a teraz nawet suchego kawałka betonu nie ma....brrr..zinmno...a dwie koteczki jak nic ciężarne i lada dzień gdzieś się okocą...podobno poprzedni miot został brutalnie potraktowany przez dzieci z okolicy........(wydłubali oczka i zabili:-(...)
Żal mi ich...sama w domu mam już dwa koty,jedną przygarnęłąm też spod innego zakładu gdzie truli koty.......na więcej mi nie pozwolą moi domownicy ale chociaż tyle dla nich chcę zrobić..dać im jakis domek schron.Pomóżcie,dajcie znać gdzie najszybciej znależc coś takiego i za ile

....piszcie na
maila....pipi210@wp.pl
dzieki,pozdrawiam wszystkich