wszystko poszlo dobrze. Duna okazalo sie ze miala duzo guzkow na macicy, wiec cale szczescie ze wystrerylizowalismy teraz a nie miesiac pozniej..
ogladalam obydwie macice i Duny byla straszna

koteczami zajal sie baaardzo troskliwie pan Mikolaj Dymek - serdecznie polecam

szwy sa malutkie okolo 1,5 cm. koteczki dostaly kubraczki, zastrzyki przeciwbolowe i tabletki, ktore mam dac po okolo dobie od operacji. w niedziele mamy sie zglosic po antybiotyk i na kontrole.
koteczki trzymam w osobnych pokojach na razie w transporterkach. Shiba na chwiejacych nogach juz probowala wdrapac sie na szafke, wiec postanowislam ze zamkne obydwie, zeby sobie czegos nie zrobily.
pozniej sprobuje je wysadzic do kuwety.
mam nadzieje ze beda szybko wracac do zdrowia
