to i tak wizyta u dobrego weta
smrodek ma
zawsze jakąś przyczynę i trzeba ją
ustalić i
wyeliminować
nie chodzi przeciez o nasze doznania zapachowe, nie wsadzimy kotu choinki samochodowej a zapachu bryzy morskiej do pyszczka
dlatego tez , np w kontekście ludzkim, nie sugerujcie sie reklamami RENNI i innych preparatów na zgage i inne dolegliwości - BEZ RECEPTY, DZIAŁA itp, owszem działa, usuwasz skutek ale nie przyczynę a ta może być różnego rodzaju (niestety to moje doświadczenie ostatnich tygodni, u mojego Taty stwierdzono nowotwór przełyku, latami stosował renni i inne nie dbając o diagnozę bosrodki pomagały... a tymczasem...)
ABSOLUTNIE NIE STRASZĘ!!! mając jednak na względzie powyższe zawsze juz będę dociekać przyczyny a nie usuwac skutki...
warto więc ocenić zębiska, zdjąć kamień, ocenić stan dziąseł a potem jesli to nie to, zastanawiac się nad dietą, brzuszkiem itp
no i oczywiście zakładam, że w przypadku kociaka Konsti wszystko jest OK i po prostu mu sie z obżarstwa beknęło
