FFA smutne dzieciństwo- Lolek rozgląda się za domem

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon lut 05, 2007 0:17

Lolek się bawi :D
Obrazek

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Pon lut 05, 2007 9:40

Imiona śliczne brawo Justynko :lol: :lol:

No nie wytrzymam z tą Samanthą zdrada to by była gdybyś je zostawiła w tej dziurze to,że je zabrałyśmy to był wyraz prawdziwej miłości. Wolałabyś żeby tam umierały :!: Jakbyś je nie uratowała to bym Cię zamordowała znasz mnie i wiesz, że nie żartuję. :twisted: U mnie nie ma kompromisów w ważnych sprawach. Lepiej zajmij się teraz szukaniem domków i pomaganiem tym co to te szprotki wyjadły one potrzebują pomocy. Znam mnóstwo kotów i marzę dla nich o takiej "zdradzie" i doslownie płaczę po nocach z bezsilności. Nic mnie nie cieszy. Teraz znowu jest chory kot, który może liczyć tylko na mnie a ja nic nie potrafię zrobić. Tyle razy patrzylam mu w oczy i wierzyłam,że doczekamy lepszych czasów i niestety giną mi pokolei moje piwniczaki. Boże daj mi szanse takich zdrad.
Justynko dzięki jeszcze raz za wszystko.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon lut 05, 2007 10:07

Samantha, jeśli możesz, to próbuj sterylizować dziczki - to bardzo ważne, ogranicza ilość niechcianych kociaczków, dziczki tyją i pięknieją, bo mogą troszczyć się tylko o siebie, a piękne i bez "zagrożenia" stadami chorych kociąt zdobywają sympatię ludzi - dużo łatwiej tych ludzi przekonać do opieki czy chociażby tolerowania kotów wysterylizowanych, zdrowych, nie rozmnażajacych się.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 05, 2007 22:47

Dostało mi się bardzo, ale macie rację. Te nasze bure kociaki już mają szansę, są zdrowe, ładne, lubiane i zaopiekowane. Żeby żyć szczęśliwie nie muszą się rozmnażać. Widziałam przed kilku laty stada małych bezpańskich kotów w Świnoujściu, przyprowadzały je matki do rybaków, nie były dzikie, ale zimą ginęły bez pomocy. Nie umiałam im pomóc a w tamtejszym schronisku były choroby i brak nadziei na lepsze.

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro lut 07, 2007 10:01

Samantha, sterylki i kastracje to naprawdę wielka pomoc dla kotów.
Spróbuj - tylko pierwszy raz jest trudny, potem już z górki :)
A wprawę w łapaniu kotów już masz - trzy Twoje :wink:

Schronisko to nie jest żadna pomoc, niestety ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 07, 2007 21:10

Jak się czują kotki małe i duże, czy biegają już po domu i przewracają go do góry nogami czy poskrywały się w zakamarkach ? A koteczka? Chyba jakieś kłopoty... javascript:emoticon(':?')

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lut 08, 2007 11:29

Brzdące dzisiaj opuściły klatkę :D
Chłopaki wczoraj podjęły decyzję, że będą jednak miziakami a ponieważ dziś decyzję podtrzymały, to po śniadaniu otworzyłam klatkę :wink: Zwiedziły szybko pokój i poszły dalej, mają dużo do obejrzenia więc im nie przeszkadzam :D
Felka oczywiści wyczuła co się święci i była od razu na posterunku. Bolo został obsyczany i dostał dwa razy po pycholku ale za bardzo się tym nie przejął. Zaś Misiek i Balbina podniosły głośny lament. Przez kilkanaście minut Miś kurczowo trzymał mnie za nogę i lizał po ręce a Balbina zajęła kolana i ciumkała ile wlezie. Takiego ataku zazdrości zupełnie się nie spodziewałam :roll: Pogadałam z nimi, zapewniłam że i tak są najfajniejsze, teraz śpią na moich stopach więc się nie ruszam :wink: choć chętnie bym poleciała zobaczyć co się dzieje, bo coś mi się widzi a raczej słyszy, że uskuteczniana jest jakaś demolka w chałupie :roll:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Czw lut 08, 2007 20:20

i jak minął pierwszy dzień młodzieży na wolności :?: :wink: :lol:
impreza była szalona czy tylko na zwiedzaniu minęła :lol:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt lut 09, 2007 10:14

Jest domek dla buraska. Czy któreś z rodzeństwa Migdałka mogłoby przyjechać na Śląsk? Domek jest w Łaziskach. Płeć obojętna. Kotek ma byc kilkumiesięczny, bury lub biało-bury, płeć obojętna. Pilne :!:

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 09, 2007 14:57

Jaaga, już pisałam do Ciebie. Zrozumiałam, że to nieaktualne.
Kocurki już są na tyle zsocjalizowane, że mogłyby jechać do nowego domu.

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Pt lut 09, 2007 22:50

Jak postępuje udamawianie burasków, :?: Mogą tworzyć bratnią wspólnotę odmienną od reszty kociego towarzystwa i chadzać własnymi niepokornymi drogami, ale proszę im wybaczyć i uczyć, uczyć... Wiem - brak czasu, a i zdjęcia małej nie było, a na pewno kicia chciałaby pokazać swój pyszczek w wątku i zachwycić podobieństwem do brata. HEJ :!:

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt lut 09, 2007 23:48

Samantha pisze:Jak postępuje udamawianie burasków, :?: Mogą tworzyć bratnią wspólnotę odmienną od reszty kociego towarzystwa i chadzać własnymi niepokornymi drogami, ale proszę im wybaczyć

zawsze wszystko wybaczamy zwierzakom :wink:
kocurki weszły w stado jak w masło, więc większych problemów nie ma.
i uczyć, uczyć...

tak jest!
:wink:
a i zdjęcia małej nie było, a na pewno kicia chciałaby pokazać swój pyszczek w wątku i zachwycić podobieństwem do brata. HEJ :!:

zdjęcia nie było, bo aparat nie przeżył kociej rozróby :evil: mąż coś tam posklejał i trzeba odczekać trochę.

Samantha, a co Ty tak oficjalnie? :roll:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Sob lut 10, 2007 16:10

No to w oczekiwaniu na zdjecia podniosę troszkę :)
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 11, 2007 14:54

Hej, maluszki, jak zwiedzanie mieszkania :?:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 11, 2007 19:02

aparat po reanimacji ale ledwo dyszy, więc szybciutko wrzucam ostatnie zdjęcia:
Koteczka wciąż się jeszcze boi
Obrazek
http://upload.miau.pl/2/18567.jpg
http://upload.miau.pl/2/18568.jpg
http://upload.miau.pl/2/18569.jpg
oswaja się dużo wolniej niż chłopaki. Zgodnie z wstępnymi założeniami jutro powinna opuścić klatkę, ale to mało realne. No, smutno mi trochę, bo w gromadzie byłoby jej weselej.

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości