Brzdące dzisiaj opuściły klatkę
Chłopaki wczoraj podjęły decyzję, że będą jednak miziakami a ponieważ dziś decyzję podtrzymały, to po śniadaniu otworzyłam klatkę

Zwiedziły szybko pokój i poszły dalej, mają dużo do obejrzenia więc im nie przeszkadzam
Felka oczywiści wyczuła co się święci i była od razu na posterunku. Bolo został obsyczany i dostał dwa razy po pycholku ale za bardzo się tym nie przejął. Zaś Misiek i Balbina podniosły głośny lament. Przez kilkanaście minut Miś kurczowo trzymał mnie za nogę i lizał po ręce a Balbina zajęła kolana i ciumkała ile wlezie. Takiego ataku zazdrości zupełnie się nie spodziewałam

Pogadałam z nimi, zapewniłam że i tak są najfajniejsze, teraz śpią na moich stopach więc się nie ruszam

choć chętnie bym poleciała zobaczyć co się dzieje, bo coś mi się widzi a raczej słyszy, że uskuteczniana jest jakaś demolka w chałupie
