





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agn pisze:Z odmą płucną da się żyć długo i szczęśliwie.
Tylko musisz ograniczyć biegi przełajowe.
Nordstjerna pisze:Agn pisze:Z odmą płucną da się żyć długo i szczęśliwie.
Tylko musisz ograniczyć biegi przełajowe.
Agn, wytłumacz to tej małej wariatce![]()
Nordstjerna pisze:Georg-inio, przekopałam się przez Wasz wątek i strasznie dużo podobieństw znajduję. I w domniemanej historii kotów i potem w objawach, diagnozowaniu, itd... I Klemensik z tą odmą miał jeszcze normalną narkozę?![]()
Nordstjerna pisze:U Myśki część lewego płuca jednak pracuje; tylko fragment jest "zepsuty"- chyba kota jest i tak w lepszej sytuacji niż Klemens. Jest tylko niebezpieczeństwo, że to może się powiększać, ale tfu, tfu! na razie jest lepiej, niż na początku.
Nordstjerna pisze:Za to zrobiliśmy wczoraj solidny wywiad środowiskowy w miejscu, skąd pochodzi i![]()
![]()
ona podobno była przegryziona! Miała takie rany, jakby duży pies wgryzł się jej kłami w bok, pani farmaceutka mówi, że to właśnie ten lewy, od strony "zepsutego" płuca. Pamięta, bo smarowała ją czymś na gojenie tych ran. I kotka wtedy już była w ciąży. czy to możliwe, żeby takie zmiany to były pozostałosci po ugryzieniu...?
Nordstjerna pisze:"Bo te rasowe potem strasznie cierpią za ludzką próżność... "
"No, bo najzdrowsze są burasy..." - tu znaczące spojrzenie na siedzącą na stole pewną burą kotkę
Georg-inia pisze:Nordstjerna pisze:U Myśki część lewego płuca jednak pracuje; tylko fragment jest "zepsuty"- chyba kota jest i tak w lepszej sytuacji niż Klemens. Jest tylko niebezpieczeństwo, że to może się powiększać, ale tfu, tfu! na razie jest lepiej, niż na początku.
u Klemensa słychać szmery w górnej części płuca, przy wejściu oskrzeli, można przyjąć, że płuco pracuje na 1/4 gwizdka. Nie wiem, czy odma może się powiększyć...
Użytkownicy przeglądający ten dział: DanielGek, Google [Bot], Jaga1001 i 129 gości