ekhmm troche sie zaplatalo i zapomnialam napisac jak tam koty:)
oglnie dobrze..no teraz jest lekka obraza bo kuchnia jest zamykana bo mala kropka tam siedzi..a moj chociek nagle dostal atakow milosci i ja jestem mu niezbedna w kazdej czynnosci..mam np.polowac z nim na golebie....bardzoooo fascynujace zajecie!

jak siedze w kuchni to choc siedzi pod drzwiami i wyje tak jakby go ze skory obdzirali!! porabalo go i koniec
z zaba za to zyja rewelacyjnie..pelna symbioza zwlaszcza w biciu sie...i zajmowaniu sobie ulubionych miejsc na balkonie.
dzisiaj zab po raz pierwszy wskoczyla na parapet i potem przelazal na polke przy balustradzi ..i w finale zajela miejsce chocia w skrzynce!!!ale byl oburzony.to co sie dzieje z zaba jest niesamowite..kot przepoczwarzyl sie

jest milusia..spi mi nad glowa(kolejne zajete miejsce chocia) lazi na rozne wysokie rzeczy..spedza iwekszosc czasu na balkonie( a balkon byl fuj) urzadza gonitwy z korytarzana balkon..cuda niewidy wymysla...no z negatywnych rzeczy odbilo jej na punkcie kabli...telefonicznego kabla bocian jej do teraz nei mzoe darowac

zwlaszcza gdy po wymianie wyciagneal nowy i ze stoickim spokojem zaczela go nuplac!ale na nia naprychalam!!!
bocian tez sie oswoil

nosi zabe na rekach i czule do niej mowi9 wylaczajac epitety...gdy cos niunia pogryzie) zabiera sobei ja na tapczan kladzie sie i tak se leza..zaba mruczy bocian ja glaszcze -sielanka...
podejrzewamy u zaby rujke

wypina dupsko w gore jak sie ja glaszcze..ja nie wiem czy to normalne

bynajmniej nie miauczy przerazliwie i nie posikuje czy takie tam.
co do diety 2daniowej..to wg kotow nadal moge sobei wsadzic te nedzne okrawki wolowiny rano i marne resztki suchego wieczorem...moim zdaniem nadal jedza za duzo bo tyja.choc jest ciezszy!zaba tez
fajnie byloby miec 3 kota...no ale narazie dwa moje rozpuszczalniki mam i kocham je niezmiernie!kropuni znalesc domek trzeba..dorby domek.
a zapomnialam...mamkoty balkonowe ostatnio...o 11 rano jest straszna awantura jak nie otowrze balkonu! teraz jest 23.50..na balkonei zero wiatru 20stopni(chyba termometru wyraznie nei widze) koty w 7 niebie poluja na cos w ciemnosci...rano grzaly dupska na sloncu...znaczy choc wytrzymywal w pelnym sloncu troche...bidak ma czarne futerko...potem lezal plackiem na srodku pokoju i ziajal...