Żaba & Choć- czyli niunia i cicik ;) + iggy czyli koty3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 02, 2003 9:14

informowana jestem na biezaco morzemmmm smsow o tym co moje koty porabiaja 8) okazuje sie ze jak kumpela przyszla to urzadzily jej gonitwe po mieszkaniu polaczona z miauczeniem :roll: potem dostalam smsa informujacego ze w domu mam tony kocich klakow(no ale to nic rewelacyjnego bo tak zawsze jest :mrgreen: )
kolejny sms dotyczyl podawania lekow..podobno zaba poszla gladko( jak na zabe) natomist choc ostentacyjnie wyplul 2 razy tabletke...ale kumpela z nieklamana zapewnie przyjemnoscia napisala ze i tak z nim wygrala :lol:
cale zdawanie relacji skonczylo sie na tym ze oznjamiono mi to ze niunia osmielila sie bawic z aska i jej tzetem...czyli w domu demolka :D i dobrze!! jestem juz spokojniejsza ..teraz moge zwiedzac. no i szalenie tesknie za moimi kotami.
tak na marginesie wczoraj widzialam dwa czarne koty potem jeszcze caluskiego bialego-tylko te 3 zauwazylam..a jezdzilam rowerkiem po calutkim prawie roterdamie..kumpel mowi ze w ogole bezdomnych zwierzat tu malo...
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt maja 02, 2003 9:33

To ciekawe co się dzieje z tymi bezdomnymi kotuszkami i innymi zwierzaczkami ? :?:
Czyżby wszystkie znajdowały domy? :?:
A może w ogóle się nie rodzą, bo ludzie potrafią i chcą zapobiegać? :?:
Ciekawe ... :idea:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 02, 2003 11:55

U nas tez nie ma kotow na ulicach... Ale jest ich dosc duzo w prywatnych domach opieki, u grup "opiekunczych" i w schroniskach (mniej). No ale tez wiekszosc kotow sie kastruje...

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt maja 02, 2003 14:58

W niektórych krajach zachodnich widać skutki wielu lat uświadamiania ludzi, wyłapywania i sterylizacji dziczków, etc, jak i – co tu dużo mówić – programowego usypiania kotów w schroniskach – przynajmniej w części z tych krajów. Zaprzestano tego wówczas, gdy populacja niechcianych spadła na tyle, że schroniskowe zaczęły w miarę na bieżąco znajdować domy i dziś wygląda to pięknie.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 02, 2003 15:46

No tak... cos za cos...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88545
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt maja 02, 2003 16:57

To prawda, Estravenie. Zjednej strony uswiadamianie, i sterylizacja, a z drugiej brutalna kontrola populacji.

Ipsiolku, to ty sie po Rotterdamie szwendasz? wow!
Jejku, baw sie dobrze, zwiedzaj, i trzaskaj fotki. :D

Widac, ze kiciuchy juz sobie "oswoily" twoich znajomych :lol:
Ale pewnie i tak beda udawac, ze dziala im sie straszna krzywda :wink:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto maja 06, 2003 2:58

wrocilam! 8) :balony:
padam na pysiooo ...13h w samochodzie i wczesniejsze zwiedzanie czesci holandii w biegu to nie na moje nerwy....i boshhh jak ja tesknilam za kotami!
kociambry przywitaly nas zaspanymi oczetami...dostaly odrazu od panci pasztecik garumeta( czy cos w tym stylu..) niunai wniebowzieta!nie widzialam jej raptem 5 dni a wydaje mi sie ze sie maksymalnei zmienila 8O
no a choc!choc jest wiekszy..porozmawiam ja jutro oj porozmawiam z kolezanka... :lol: no a teraz choc chodzi po korytarzu i miauczy 8O chyba dostajemy ochrzantus za wyjazd :twisted: plecaki i torby sa obwachiwane..a jeszcze cos dranie rozwalily telefon stacjonarny..kochane koty...staraly sie kontakt z nami nawiazac :roll: bocian jakos tego nei umie przetrawic :lol:
ide odsypiac...a potem czytac bede zalegle watki....
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw maja 08, 2003 23:36

ekhmm troche sie zaplatalo i zapomnialam napisac jak tam koty:)
oglnie dobrze..no teraz jest lekka obraza bo kuchnia jest zamykana bo mala kropka tam siedzi..a moj chociek nagle dostal atakow milosci i ja jestem mu niezbedna w kazdej czynnosci..mam np.polowac z nim na golebie....bardzoooo fascynujace zajecie! :wink: jak siedze w kuchni to choc siedzi pod drzwiami i wyje tak jakby go ze skory obdzirali!! porabalo go i koniec
z zaba za to zyja rewelacyjnie..pelna symbioza zwlaszcza w biciu sie...i zajmowaniu sobie ulubionych miejsc na balkonie.
dzisiaj zab po raz pierwszy wskoczyla na parapet i potem przelazal na polke przy balustradzi ..i w finale zajela miejsce chocia w skrzynce!!!ale byl oburzony.to co sie dzieje z zaba jest niesamowite..kot przepoczwarzyl sie 8O jest milusia..spi mi nad glowa(kolejne zajete miejsce chocia) lazi na rozne wysokie rzeczy..spedza iwekszosc czasu na balkonie( a balkon byl fuj) urzadza gonitwy z korytarzana balkon..cuda niewidy wymysla...no z negatywnych rzeczy odbilo jej na punkcie kabli...telefonicznego kabla bocian jej do teraz nei mzoe darowac :twisted: zwlaszcza gdy po wymianie wyciagneal nowy i ze stoickim spokojem zaczela go nuplac!ale na nia naprychalam!!!
bocian tez sie oswoil 8) nosi zabe na rekach i czule do niej mowi9 wylaczajac epitety...gdy cos niunia pogryzie) zabiera sobei ja na tapczan kladzie sie i tak se leza..zaba mruczy bocian ja glaszcze -sielanka...
podejrzewamy u zaby rujke 8O wypina dupsko w gore jak sie ja glaszcze..ja nie wiem czy to normalne :? bynajmniej nie miauczy przerazliwie i nie posikuje czy takie tam.
co do diety 2daniowej..to wg kotow nadal moge sobei wsadzic te nedzne okrawki wolowiny rano i marne resztki suchego wieczorem...moim zdaniem nadal jedza za duzo bo tyja.choc jest ciezszy!zaba tez :?
fajnie byloby miec 3 kota...no ale narazie dwa moje rozpuszczalniki mam i kocham je niezmiernie!kropuni znalesc domek trzeba..dorby domek.

a zapomnialam...mamkoty balkonowe ostatnio...o 11 rano jest straszna awantura jak nie otowrze balkonu! teraz jest 23.50..na balkonei zero wiatru 20stopni(chyba termometru wyraznie nei widze) koty w 7 niebie poluja na cos w ciemnosci...rano grzaly dupska na sloncu...znaczy choc wytrzymywal w pelnym sloncu troche...bidak ma czarne futerko...potem lezal plackiem na srodku pokoju i ziajal...
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt maja 09, 2003 14:11

Że Ci zacytuję przysłowie z "Pana Jowialskiego": "Głaszcz kotu skórę, a on ogon w górę." Samo unoszenie pupy przy głaskaniu to jeszcze nie rujka. Pamiętam jak Burcyś na stole u wetów pogłaskana też tak pupę unosiła (cokolwiek przywykła i nie płoszyła się tak jak Mysza, chociaż nie lubiła tych wizyt; na początku co tydzień miała pobieraną krew, potem co dwa tygodnie, potem co miesiąc, a jak jej się cukier z gruba unormował, to już tylko w razie moich wątpliwości).

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 09, 2003 14:23

:lol: :lol: :lol:
dzisiaj szanowna 2 lekcewazy fakt ze na dworze wg.mnie zimno..i siedzi na balkonie...tzn.raz na balkonei raz w domu...raz pod kuchnia. :roll:

caly czas mysle czy je skonfrontowac z maluszkiem... :? choc chce wejsc do kuchni koniec i kropka!
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt maja 09, 2003 16:25

ipsi, co do za kropka w kuchni ?
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2003 16:29

Janka pisze:co do za kropka w kuchni ?

Zajrzyj do wątku: http://forum.rokcafe.pl/viewtopic.php?t ... sc&start=0 :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2003 17:06

Dziekuję za link :)
W związku z Kocisiem forum nie jest ostatnio wnikliwie czytane :oops:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2003 18:34

janka nic dziwnego kocis czasu i uwagi wymaga :D
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt maja 09, 2003 22:10

Ipsi, moje tez sa balkonowe... Z tym, ze Daisy to najchetniej tam przesiaduje, jak jest chlodniej... Jak robi sie cieplej i w domu wiekszy chlodek, to chowa sie gdzies w domu. No ale ona ma dlugie futro. Natomiast Krzys moglby na balkonie mieszkac gdyby nie krowki, ktorych musi przeciez pilnowac :roll: .

Obydwoje uwielbiaja zwlaszcza pozny wieczor (no, prawie pora nocna :) ) i lapanie wszelkich owadow, ktore leca wtedy do swtiala za oknami. Pelna fascynacja :roll: .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 561 gości