Puss mozesz wymyślac. nie ma biedaczka nawet imienia...
Noc minłea spokojnie. niestety musiałam kitkę zamknąć w kontenerze i łazience, bo w reszcie mieszkania grasowala moja sunia.
Rano sunia na dwór i do tzw. "przedszkola" u mojej mamy piętro nizej, a kicia łaziła po mieszkaniu. Bardzo mi przykro, ale na razie kupka cały czas wyłazi. Czysciłam jej pupę wiele razy, ale mija tylko 5 min i juz znów wystaje nowy kawałek. Nie wiem co bedzie potem, bo dopiero rano dostała normalne jedzenie, wiec pewnie dopiero niedługo zacznie się z kupką. Próbowałam jej sama zrobić zastrzyk, ale neistety to niemozliwe i musi wrócić mój chłopak do domu, zeby ja przytrzymac.
Teraz znów musiałam ją zamknąć w kontenerze, bo inaczej wchodzi na wszystko, skacze po stołach, łóżku itp., a ja musze trochę popracować przy komputerze i nie mogę sie na razie nia zajmować. Za jakiś czas ją wyjmę na trochę i się pobawimy, ale niestety większość dnia spedzi zamknięta

Bardzo mi przykro, ale nie mogę inaczej.
Biedaczka płacze i miauczy często, no ale nic jej nie poradzę.