Wróciliśmy od weta. Kicia śpi w kocim, małym kontenerze, ale dopiero wieczorem ma byc całkiem kumata, wiec na razie jej to nie przeszkadza.
Dostała lincospctin na 6 dni i mamy w ten sposób zlikwidować zakażenie. Może sie okazać, że od razu od tego zacznie sie normalnie załatwiać, ale problem może też pozostać... Musimy leczyć, czekać i obserwować.
doktor ma też teorię, ze ma jakiś mikro niedowłąd nóg, że trwało to od dawna i te wytarte nogi są od tego, a nie od ogona. Ja tam mam ndzieję, ze wszystko będzie dobrze, nóżki zarosną, a ranki na nich sie zagoją. obserwowałam ją w domu tymcz. i skakała na stół z podłogi, na szafki, na łóżko, biegała i nawet przez sekundę nie zauważyłam, żeby miała jakiekolwiek kłopoty z tylnymi nogami, więc mam nadzieję, zę jeśli juz coś jest, to na tyle małe, że nikt oprócz weta sie nie zoreintuje, włącznie z kotem
Co do pomocy finansowej, to karmicielka kotów ubłagała weta i za wszystko, czyli RTG, operację, lincospectin na 6 dni oraz kroplówkę trzeba zapłącić 150 zł. Pytałam czy ktoś moze dokonać przelewu na lecznice, ale doktor powiedział, ze tylko gotówka

Czy ktoś może pomóc? Na razie nic nie zapłaciłyśmy, bo nie mamy czym...