Tygryś-Arni żegna się z nami zza drugiej strony lustra-list

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 31, 2007 20:12

i co slychac u koteczka?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 31, 2007 22:27

No więc.... dzięki mojemu kochanemu mężowi, który się zgodził tygrysek przyjechał dziś do mnie do domu :dance2: :dance2: :dance2:

Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa bo strasznie mi leży los tego kociaka na sercu i wiem, że będzie miał dopilnowane leczenie oczu.

Tygryś jest niesamowitym, przekochanym kotem. Maksymalnie zaszczutym, skulonym ale nie ma w nim ani grama agresji. Pozwala robić ze sobą wszystko. A najcudowniejsze było to jak po pewnym czasie mrucząc u mnie na kolanach totalnie się wyluzował, wyciągnął łapy i sobie westchnął a potem zasnął :)

Nie jest jednak różowo. Mam w domu kotkę ze schroniska która jest u nas do czasu wydania do adopcji. Tośka zaczeła dość szybko atakować tygryska mimo, iż ten nawet na nią nie fuknął, skulił się tylko cały.
Mam nadzieję, że znajdę Tosi inny domek tymczasowy lub najlepiej od razu docelowy bo nie widzę ich razem. Do tego obawiam się bo nie mam pojęcia czy ona była ciachnięta a tygrysek nie jest kastrowany i na pewno na kastrację się jeszcze nie nadaje.

Uff to na razie tyle.

Jeszcze mam jedną prośbę. Wiem, że Mamucik tego nie powie ale ma u siebie 16 chorych kotów (w tym 11 tymczasowych, ratowanych z ulicy) i wiem, że bardzo jej brakuje pieniążków na leki. Tak więc jeśli ktoś chciał ofiarować pieniążki na leczenie tygryska to niech się zgłosi do Mamucika i przekaże te pieniążki na jej chore koty ;) Ona naprawdę każdą złotówkę wydaje na futrzaki.
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 31, 2007 22:38

Dobre wieści, cieszę się bardzo :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 01, 2007 13:01

Miki :king: :1luvu:

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Czw lut 01, 2007 13:47

Kotek dzisiaj pojedzie do dr. Włodarczyka :)

U miki jest mu na pewno super :)

( miki - dzięki za chęć pomocy, jak tak dalej pójdzie, to na pewno założę wątek żebraczy ;), skoro nieraz piszę, ze jestem ulicznicą, to może rzeczywiście..... :wink: - przy mojej skromnej pensji budżetowej :D , ale w tym temacie nie chciałabym odbierać uwagi Tygrysiowi swoimi troskami )
Ostatnio edytowano Czw lut 01, 2007 14:42 przez mamucik, łącznie edytowano 1 raz
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 01, 2007 13:53

Patr77 pisze:ja też...


I ja.........

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw lut 01, 2007 20:51

Wielkie i nieustające :ok: i wielka radość! Dużo zdrówka dla koteczka!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lut 02, 2007 13:59

:crying: :crying: :crying:

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Pt lut 02, 2007 14:35

Niestety, nie udało mi się sprostać sytuacji :( Tygrysek wczoraj miał zrobione testy i okazało się, że ma FIV. Nie potrafiłam zaryzykować życia pozostałych kotów tym bardziej, że mieszkam w kawalerce i nie miałabym zupełnie jak ich oddzielić :(
Tygrysek pojechał znowu do lecznicy. To cudowne, kochane, bardzo łagodne kocisko. Obiecywałam mu, że będzie lepiej... zupełnie go zawiodłam :( będziemy musieli podjąć intensywne leczenie tygryska - na pewno cała seria bypamunu by podnieść odporność. Jednak chyba będziemy potrzebować Waszej pomocy :(
Wciąż liczę na cud, że znajdzie się jakiś dom dla tygryska. On lgnie do człowieka, na początku się boi, syczy ale nawet łapy nie podnosi a potem jak się go bierze wtula się w człowieka by po chwili zacząć nieśmiało mruczeć, potem coraz głośniej. On bardzo potrzebuje ludzi.
Czemu ma tak strasznego pecha? :cry: :cry:
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1763
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lut 02, 2007 14:41

:crying: wierzyłam, że Tygryskowi się uda.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18771
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 02, 2007 14:58

o rany
nie dajcie mu siedziec w lecznicy...klatka napewno nie pomoze mu odzyskac odpornosci!i ma takie wielkie ryzyko zakazenia...

czy te testy byly pewne na 100%?moze kot zostal przez kogos kiedys zaszczepiny i dlatego ma przeciwciala???

najwiekszym wrogiem kotow z fivem jest przeciez stres....on tam dlugo nie pozyje.to jak skazanie go na smierc..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pt lut 02, 2007 15:35

musi sie udac :cry:
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Pt lut 02, 2007 19:39

:cry: :cry: :cry:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lut 02, 2007 21:04

Biedny tygrysek :placz: Trzymam mocno kciuki za kochający domek dla tygryska.
Jeżeli nie mozesz być kotem ,bądz przynajmniej człowiekiem.

iveti

 
Posty: 41
Od: Wto lis 02, 2004 14:02
Lokalizacja: katowice

Post » Pt lut 02, 2007 22:13

a coż to kociątko jeszcze musi przejść :cry: stres i brak wlasnego człowieka wykończy go, to pewne :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości