Marlenko dam Ci czas oczywiście. mieszkam w Głogowie w woj. dolnosląskim, mamy bezposredni autobus z Głogowa do Wawy. Bo jak dobrze zrozumiałam to mieszkasz w koło Warszawy. Ale z transportem sie pomyśli, może znajdzie się cos, jak trzeba to nawet dla pewności Gucia tu na miejscu oddam do kastracji, żeby nic mu się nie odwidziało i żebyś nie miała później kłopotów. Kotki są kochane, tyko musi sie taki przyzwyczaić, oswoić. Oprócz tego jego niesamowitego spokoju to jest całkiem zdrowy i normalny, już sam wskakuje na stół, nie jest taki szybki jak moje koty, wszystko robi powoli i ostrożnie, ale nie jest ułomny, jego dziwne zachwiania prawie całkiem się cofnęły, jeszcze to oczko musimy sprawdzić u doktora. Guciu robi się coraz cięższy i ładniejszy, a ta jego sierść, coś niesamowitego, jak sie patrzy to zwykłe futerko, a tu takie mięciutkie zwierzątko.
Jeśli chodzi o transporterek to mam taki duży dla swoich kiciów, więc Ci pożyczę, a później mi odeślesz. Napisałaś mi że lubisz bardzo psy, że jesteś psiarą, ja też, w domu miałam psy od zawsze, ale koty to co innego. One uczą człowieka pokory, to sa indywidualiści. Koty to taka arystokracja - ale kochana i warto mieć w domu takiego arystokratę, wówczas dom nabiera więcej powagi a z tym i przytulności i ciepła.
Tak pisze i zastanawiam się nad transportem, mam kogoś znajomego kto z Głogowa co 4 dni jeździ do Jarocina, więc z kokiem mógłby cię zabrac, u mnie się prześpisz, poszukamy takiego transportu, żeby było dobrze dla Ciebie i dla Gucia.
teraz kończe i zmykam do Gustaw, siedze sobie w domku bo jestem chora

, ale już jest lepiej.
pozdrawiam serdecznie
"wiem tylko, że wszystko się zmienia... jest coś, a później tego nie ma..."