Jestem przy Filu.
On bardzo słaby, lezy na swoim posłanku, na fotelu, z pochyloną głową .
Posłusznie połknął leki, wypił 40 ml ze strzykawki.
Stan Fila konsultowałam z trzema lekarzami.
Wszyscy są zgodni: nastąpił przerzut raka do szpiku kostnego Nie pomoże transfuzja, nie pomoze EPO To ja musze podjąc decyzje, mając go przed oczyma, znam jego stan
Jadziu, placzę razem z Tobą............
Czemu to teraz, jak tak pięknie sam zaczał jesc,jak pyszczek go juz nie bolal?????????????????? Jaki to niesprawiedliwy , parszywy los.
Moja sunia po operacji przez tydzien jadla jak szalona, niestety potem bylo coraz gorzej, tez rak inwazyjny.
Tak bardzo Cię rozumiem, tak okropnie podjąc decyzję o pozegnaniu.
Nawet nie wiesz jak bardzo , bardzo mi smutno, w nocy dręczyly mnie koszmary,myslę ciągle o Filuniu i Ziutce Agnieszki.
Wiem, ze kazdy umrze, tylko zeby nie w cierpieniach!!!