Toksoplazmoza... - jednak ciąża, kot do oddania - JEST DOM

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 29, 2007 16:08 Toksoplazmoza... - jednak ciąża, kot do oddania - JEST DOM

Czytałam już wątki z ABC, ale mi mało. Dokładniej potrzebuję jak najwięcej wiedzy na temat tego, co tokso "robi" ludziom. Znajomi jakiś czas temu przygarnęli kotka, jeszcze do niedawna był oczkiem w głowie i wolno mu było wszystko... kilka dni temu córka tychże znajomych robiła badania krwi i okazało się, że ma tokso. Jest wściekła głównie na kota, krzyczy, że zaraził ją jakimś strasznym świństwem i będzie to miała do końca życia... a teraz czeka ją długie leczenie, antybiotyki itp. Mnie bardzo uspokoiła lektura wątków w ABC, natomiast ona naadl panikuje i twierdzi, że "do końca życia będzie miała straszliwą chorobę". Nie mam argumentów, a nie wiem, jak to się może skończyć dla "podłej rudej małpy, która ją zaraziła". Poradźcie...
PS. czy to w ogóle w takich normalnych, nawet dość szczegółowych badaniach krwi można wykryć...?
Ostatnio edytowano Sob mar 17, 2007 19:44 przez kaa7, łącznie edytowano 3 razy

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pon sty 29, 2007 16:13

znajoma powinna byc zachwycona :wink: . Przechoruje toxo i na cale zycie bedzie miala odpornosc. Toxo nie jest grozna dla ludzi - tak naprawde grozna jest tylko dla kobiet w ciazy - a raczej ich dzieci
Toxoplazmoza zarazic od kota sie jest ciezko - zagrozeniem tak naprawde jest mieso, brudne owoce warzywa mozna zlapac toxo obierajac ziemniaki
kot zaraz krotko, tylko ok 3 tyg po tym sam sie zarazi, plus trzebaby doslownie zjesc jego kupe starsza niz 2 doby

podpisano
eve - opiekunka stada kotow , sama w 6 mies ciazy :wink: z toxoplazmoza UJEMNA

editn - zeby wykryc toxo trzeba zrobic specjalnie badania w tym kierunku.

linki

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=1600&start=0

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51715&start=0

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=3310&start=0

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=2153&start=0

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=218&start=0
Ostatnio edytowano Pon sty 29, 2007 16:21 przez eve69, łącznie edytowano 1 raz
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon sty 29, 2007 16:19

Toksoplazmozę wykrywa się badając krew na przeciwciała przeciwko toksoplazmozie, jest to specjalne badanie. Wykonując zwykłe, nawet dokładne badanie (morfologia, rozmaz, biochemia) nie da się wykryć tokso.

Z reguły u ludzi toksoplazmoza wywołuje lekkie niespecyficzne objawy, podobne do lekkiej grypy (podniesiona temperatura, bóle mięśniowe, uczucie rozbicia itp.). Zdarzają się cięższe przypadki, ale naprawdę rzadko, głównie u małych dzieci. Istnieje też ogromna szansa przechorowania tego zupełnie bezobjawowo.

Przebycie toksoplazmozy daje odporność na bardzo długi czas, być może na całe życie, co jest świetną wiadomością zwłaszcza dla kobiet - te, które kiedyś przebyły tokso nie muszą się obawiam zarażenia w ciąży, a to jedyny okres, kiedy może być naprawdę niebezpieczna.

A obciążanie z góry kota jest bez sensu, bo zdecydowaną większość przypadków powoduje kontakt z surowym mięsem lub zanieczyszczoną glebą.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Pon sty 29, 2007 18:04

a dla noworodków też jest niebezpieczna? czy już wtedy dziecku nic nie grozi, tzn. już po urodzeniu? czy do jakiegoś wieku?
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 29, 2007 18:45 Re: Toksoplazmoza...

kaa7 pisze:kilka dni temu córka tychże znajomych robiła badania krwi i okazało się, że ma tokso.


Podobnie jak jakies 70 % Polakow ;)

Jest wściekła głównie na kota, krzyczy, że zaraził ją jakimś strasznym świństwem i będzie to miała do końca życia...


Normalnie - jasnowidz ;)
W Polsce toxo zaraza sie w 80 & z pozywieniem, w 10 % bezposrednio od kota (jego odlezalego kalu) - a pozostale 10 % to zarazenia z zanieczyszczonej wody itp.
A ze bedzie miala do konca zycia? Tak jak kazdy kto to przechorowal.
Tak samo jak do konca zycia ma sie niektore wirusy - np. opryszczki czy ospy. To nie powod do paniki ;)
Tym bardziej ze jednokrotne przechorowanie toxo to niemal gwarancja ze sie nie zachoruje wiecej (w odroznieniu od wirusow), w sytuacji np. ciazy, ciezkiej choroby, po operacji itp. Istnieje niewielkie ryzyko powtornego zachorowania, ale do tego potrzeba naprawde poteznego oslabienia odpornosci.

a teraz czeka ją długie leczenie, antybiotyki itp.


A ona ma toxo objawowa?

panikuje i twierdzi, że "do końca życia będzie miała straszliwą chorobę".


Moze trzeba by ja wyslac do normalnego lekarza?
Albo do psychiatry - gdy rozmoa z normalnym lekarzem nie pomoze?
I nie nabijam sie - z tego co piszesz to ona ma jakas fobie i to silna, w dodatku dotyczaca tego co w niej siedzi - to w sumie nieciekawa sprawa.
No chyba ze lekarz ja nastraszyl.
Ewentualnie toxo jej sie na mozg rzucila :roll:

Nie mam argumentów, a nie wiem, jak to się może skończyć dla "podłej rudej małpy, któa ją zaraziła".


Tej nieszczesnej rudej malpie - jak ja nazywa - radzilabym jak najszybciej znalesc nowy dom...
Bo gdy dla kogos kot jest fajny jak jest zabawka a jak sie pojawi jakikolwiek problem - to staje sie smieciem - to ja temu kotu zycze by jak najszybciej stamtad odszedl i znalazl sobie kochajacego opiekuna.

PS. czy to w ogóle w takich normalnych, nawet dość szczegółowych badaniach krwi można wykryć...?


Mozna - bada sie ilosc przeciwcial.
Mozna dowiedziec sie czy czlowiek mial kontakt z tym pierwotniakiem, a jesli tak to czy aktualnie choruje czy ma nabyta odpornosc.
Po jednorazowym przechorowaniu pierwotniak faktycznie siedzi w czlowieku do konca zycia, ale wiecej nie atakuje, a ze czlowiek nie jest jego zywicielem ostatecznym - wiec i nie zaraza. On sobie w nim po prostu wegetuje gdzies tam w tkankach i nie jest grozny.
Najgrozniejszy jest pierwszy kontakt, gdy nie ma przeciwcial - bo wtedy jest male bo male - ale ryzyko rozwiniecia sie toxo objawowej.
U osoby doroslj trzeba naprawde orgomnego pecha zeby doszlo do powazniejszych powiklan.
Ciekawe jak Twoja znajoma reaguje gdy dostanie grype.
Tez ja w koncu jakas malpa tym zaraza - a grypa jest wielokrotnie powazniejsza niz toxo.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 29, 2007 18:49

*anika* pisze:a dla noworodków też jest niebezpieczna? czy już wtedy dziecku nic nie grozi, tzn. już po urodzeniu? czy do jakiegoś wieku?


Dla noworodkow tez jest dosyc niebezpieczna, bo tak male dzieci maja jeszcze bardzo slaba odpornosc.
No chyba ze matka karmi piersia i sama chorowala na toxo - wtedy przekazuje z mlekiem przeciwciala - co zmniejsza ryzyko powiklan.
Oczywiscie powiklania te sa o wiele mniej grozne niz dla plodu - a z kazdym dniem odpornosc dziecka rosnie.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 29, 2007 18:51

Toksoplazmoza to najczęstszy pasożyt u ludzi na całym świecie!

Jeśli chodzi o ciążę, to toksoplazmoza jest niebezpieczna tylko dla kobiet, które wcześniej na nią nie chorowały. Ale nawet, jeśli kobieta zarazi się w ciąży, to zarażenie nie jest jednoznaczne z przeniesieniem choroby na płód. Przy prawidłowym leczeniu ryzyko zakażenia płodu praktycznie się niweluje.

Przesyłam Ci link o toksoplazmozie spoza naszego forum, żeby nie było, że jesteśmy nieobiektywni. Pokaż ten artykuł koleżance i powiedz, żeby się uspokoiła, bo ludzie gorsze rzeczy łapią od siebie nawzajem.

http://kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=288

A tutaj wstawię jeszcze cytat z tego artykułu, który najlepiej podsumowuje mity o tej chorobie:

"Choć koty przyczyniają się do istnienia problemu, to dużo łatwiej paść ofiarą toksoplazmozy bez bezpośredniego kontaktu z nimi. Łatwiej zarazić się pierwotniakiem, jedząc surowe mięso lub pracując w ogródku, niż bawiąc się z własnym kotem. Bezwzględnie należy natomiast unikać kontaktu z kocim kałem i czyścić kocią kuwetę w rękawiczkach. Choroba przenosi się przez koci kał, jednak oocysty, o ile są w nim obecne, osiągają inwazyjność dopiero po 72 godzinach. Codzienna zmiana żwirku i mycie kuwety uchronią nas przed pierwotniakiem. Zupełnie bezzasadne jest więc pozbywanie się kota, zwłaszcza jeżeli jest od lat członkiem rodziny, bo zakażenie przez głaskanie po futrze jest bardzo mało prawdopodobne. Najbardziej podatne na zarażenie są koty młode (do 2. roku życia) i polujące. Warto też zaznaczyć, że w całym życiu kota produkcja i wydalanie jaj pasożyta rozpoczyna się od 3 do 10 dni po zjedzeniu zakażonego mięsa i trwa zaledwie 10-14 dni. Dzieje się tak tylko raz i im starszy kot, tym większa pewność, że nasze zwierzę ma ten okres już za sobą.
Zatem nieprawdą jest, że na toksoplazmozę nie są narażone osoby niemające kota, a posiadanie kota wcale nie przesądza o podwyższonym ryzyku zachorowania."
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 29, 2007 21:23

Nie wiem czy ma objawową, ale raczej nie... wtedy to byłby już chyba koniec świata...
Spróbuję jakoś zaprosić ją na forum, żeby sobie poczytała o swojej "okropnej chorobie", bo nie mam innego pomysłu. Ja bardzo słabo ją znam, ale mam wrażenie że jest histeryczką... albo lubi się nad sobą poużalać...
Bardziej martwię się o kota, bo na niego to wszystko spadło... Skończyły się chyba dla niego złote czasy :? W razie czego będę próbowała "rudą małpę" przechwycić, choć TŻ kręci nosem....
Dzięki za wszystkie odpowiedzi i trzymajcie kciuki za rudzielca :kotek:

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pon sty 29, 2007 21:54

Chcesz powiedziec ze ona tak zachowuje sie przy bezobjawowej toxoplazmozie? 8O
To powiedz jej niech sobie zbada poziom przeciwcial w kierunku cytomegalii (tez ja prawdopodobnie ma a zarazaja tym wylacznie ludzie) - mozesz ja tez uswiadomic ze jak raz na to zachoruje to bedzie ja miala cale zycie - a na dokladke co rusz bedzie znowu na to chorowala, bo przechorowanie nie daje odpornosci ;)
To dopiero jazda ;)

Troche sie nabijam - ale z Twoja kolezanka jest cos nie tak - i nie wiem czy toxoplazmoza jest jej najwiekszym problemem.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 29, 2007 22:16

Ja też się ponabijam, a co! I zaproponuję wymaz z gardła w kierunku chlamydii - też je pewnie ma - od kogoś - bo nie od kota :), a te skubańce też nie są milusie.
Jak się dziewuszysko dowie, jakie ma bogate życie wewnętrzne, to chyba do psychiatryka trafi :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 29, 2007 22:18

Cóż, Blue, też zaczynam podejrzewać, że najbardziej kompetentnym lekarzem w je wypadku jest psychiatra :twisted: na razie mogę tylko przekazać jej przez TŻ-ta wiadomość, że nic jej nie będzie... i liczyć na to, że cos do niej dotrze... i wierzyć, że rudy przetrzyma burzę :)

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

Post » Pon sty 29, 2007 22:22

Ja mam toxo, stara nabyta odpornosc, oczywiscie do konca zycia. Wykrylam to robiac konkretne badania w tym kierunku.
Zrodel zakaz toxo jest wiele, ale koty to zaledwie znikomy procent (jakies 10%) jest z powodu kota.

Na szczescie toxo nie rzucila mi sie na mozg, inne aspekty zycia rowniez nie ucierpialy :wink: . Jestem szczesliwym czlowiekiem.

Nie wiem skad sie wziela u tego dziecka tak potezna histeria :roll: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 29, 2007 22:27

Anja pisze:Nie wiem skad sie wziela u tego dziecka tak potezna histeria :roll: .


Mysle ze z predyspozycji psychicznych plus z nastraszenia przez lekarza/czasopisma/znajomych.
Znacznie bardziej niepokoi mnie jej zachowanie wzgledem kota - bo tu uwazam ze jest chore :roll: i nie swiadczy o zrownowazeniu psychicznym tej osobki.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 29, 2007 22:29

Blue pisze:
Anja pisze:Nie wiem skad sie wziela u tego dziecka tak potezna histeria :roll: .


Mysle ze z predyspozycji psychicznych plus z nastraszenia przez lekarza/czasopisma/znajomych.
Znacznie bardziej niepokoi mnie jej zachowanie wzgledem kota - bo tu uwazam ze jest chore :roll: i nie swiadczy o zrownowazeniu psychicznym tej osobki.

ale czym tu straszyc 8O , wiekszosc osob choruje bezobajowowo, na dodatek konczy sie to nabyta odpornoscia na toxo
zas co do kota, to moze faktycznie lepiej mu poszukac domu, bo co bedzie jak on powaznie zachoruje?
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon sty 29, 2007 22:30

Szczególnie, że dziecko ma 25 lat i jest po studiach... więc można byłoby się spodziewać odrobiny rozumu... ja też najbardziej martwię się o kota, niestety, jemu chyba grozi więcej niż jego właścicielce... :(

kaa7

 
Posty: 1167
Od: Śro cze 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wrocław / Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 48 gości