annskr pisze:Tia...
Tylko moja mama i jej zakocone koleżanki "chowają" koty, jak ksiądz chodzi po kolędzie.
Same na to nie wpadły, przy innych wizytach kotami się chwalą ....
Ja nie chowam. W zeszłym roku raz miałam nieprzyjemną sytuację, ale chodziło o psy, nie o koty. Mimo, że były na smyczach, ksiądz dość niegrzecznie kazał je zamknąć. Kotów udawał, że nie widzi. W tym roku było ok. Babunia wlazła w pewnym momencie na stół nakryty do kolędy. Zgoniłam, a ksiądz na to: nie trzeba, przecież nie przeszkadza

W obu wypadkach to byli młodzi księża.
A wogóle wątek sdtrasznie smutny

Co do psów, to podejrzewam, że stało się tak dlatego, że była ich cała sfora. Psy w sforze, zwłaszcza myśliwskie, zachowują się trochę inaczej niż w pojedynkę. Tylko trzeba o tym wiedzieć i nie dopuszczać w takiej sytuacji innych zwierząt do nich.
Caty, wiersz niezwykle piękny i chwytający za serce.