Zofia Wisłocka pisze:Tropienie z psem na sniegu ... nie mam dostepu do takiego
psa, ludzie nie wpuszcza mnie do ogrodow, slady dawno
wywiane i zasypane. Tutaj nie widze szansy, ale bardzo dziekuje
za pomysl, moze jak sie ociepli. Tylko skad psa ? I kocyki juz
chyba stracily zapach Smoczka po 17 dniach.
Ja tez nie mam dostepu do takiego psa, ale mysle, ze mozna sie rozejrzec, napisac chocby prosbe o pomoc na dogomanii

A moze tez ktos ma znajomych w policji?
Jesli pies podejmie trop, to nie trzeba bedzie wchodzic do KAZDEGO ogrodu, a tylko tam, gdzie pies uzna za stosowne. Moze ktos wybralby sie z Toba? Mam na mysli osobe, ktora nie jest tak zmeczona jak Ty poszukiwaniami i bedzie miala sile przekonywania, aby wpuscili Was do obejsc

Takiej swiezej sily Ci na pewno trzeba, Zowisiu, bo przeciez tyle dni poszukiwan zmeczyly Cie psychicznie i fizycznie.
Kocyki pewnie jeszcze pachna Smoczkiem, my tego nie wyczujemy, ale pies pewnie tak. Ja bym probowala

Psy sa madre
Aha, i crisan chce pomoc, to tez cudowna wiadomosc
Przemysl sprawe, ja chetnie pomoge ile bede w stanie przez siec - bede szukac kontaktow i mozliwosci.