Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 23, 2007 8:59

czarna.wdowa pisze:
Haker, co ty się tak lenisz ostatnio :twisted:
jeszcze Duzi zapomną że mają koteczka
wymyśl coś albo zajrzyj do wątku Azora on ma sporo fajnych pomysłów :twisted: :twisted:
Sarabka


Sarabka, ja się nie lenię codziennie rozrabiam i muszę coś strącić. Teraz jestem zafascynowany lampami wiszącymi, tylko nie wiem jeszcze jak się na nie dostać. Codziennie siedzę na stołach pod lampami i próbuję ale jeszcze mi się nie udało. A obgryzanie drzwi, wynoszenie łapatki kuwetkowej itp. to moje codzienne zajęcia.
Wchodzenie na okap kuchenny już opanowałem. I może z niego uda mi sie przeskoczyć na lampe w kuchni.
Uwielbiam też zrzucać okulary i pojemniki na szkła kontaktowe Dużej, nie wiem tylko dlaczego się tak złości kiedy schowam jej okulary a ma ściągniete szkła kontaktowe. Pozdrawiam Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sty 23, 2007 9:51

Ja się ostatnio trochę przestraszyłam jak spadałam z szafki
więc wchodzenie na duże wysokosci na razie sobie odpuściłam :roll:
Ale na podłodze też jest co robić, a na stołach :D
można np. kraść Dużemu cytrynę z kubka z herbatą albo przebiegać po talerzu :twisted:
Sari
PS u nas drzwi obgryza i usiłuje wskakiwać na lampę Simbutek :wink:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 23, 2007 9:55

A wyobraź sobie, Haker, że jak mi tą małą rudą przyniosły, to ja się nawet nie spodziewałem, że mi taka konkurencja do brojenia wyrasta pod bokiem! 8O Ona mnie ostatnio w pomysłach wyprzedza w przedbiegach 8O . To ona wdrapała się na półtorametrową lodówkę i wyżerała burej struwitowe jedzenie z miski (fakt, ja wtedy jadłem te duże ludzkie chrupki, takie jakies serowe, faaajne były i zupełnie nie wiem, czemu Duża się tak wściekała, że oboje będziemy rzygac i srac dalej niż widzimy [ale jak rano następnego dnia druga Duża znalazła pawika na podłodze to się nawet nie zdziwiły ani nie przejęły ;) ]), to ona włazi do szafek kuchennych, to ona nauczyła się od burek podżerać folię, to ona wreszcie wpadła do sedesu :roll:

Chyba się muszę postarac i coś nowego zmalować, bo zapomną, że mnie mają :roll:


Dziewczyny, Sopel to taka ociupinkę mniejsza kopia Hakera z ostatnich zdjęć (no i chuudsza, bo glizda taka :twisted: ). Tylko jajca ma większe :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto sty 23, 2007 11:59

Hakera niestety upadki nie zniechęcaja do dalszy prób pokonywania kolejnych wysokości, może tylko zaprzestał wspinania się po grzbietach książek.
Wyjadanie z naszych talerzy to normalna sprawa.
Scena sprzed tygodnia.
W poniedziałki pozwalam sobie na dłuższe spanie ( do 6.30 - 7.30) mój mąż wstaje przed 6.00 i ma nakaz zamknięcia drzwi do sypialni i zabierania Hakera z sobą.
Parę minut po 7 drzwi z hukiem się otwierają, Hakrer ląduje na mnie a mój TŻ mówi wiesz co ten twój kot robi - pije moją kawę, nie mogę zjeść nic bo zabiera mi kanapkę :roll:. Ja spokojnie
pytałam - a dałeś mu jego jedzonko,jak nie to się nie dziw, głodny jest :lol:. Tego dnia Aga też dłużej spała, a kochany pan nie zauważył, że miski kotów są puste.
Ale wyjadać z talerza to Haker uwielbia - wczoraj stwierdził, że mi wystarczy sama sałata lodowo na śniadanie on się zaopiekował jajkiem i szynką z indyka. A wczesniej zjał 100g tacke animondy.

Uschi ja tez uważam, że Sopel i Haker to wygladaja jak bracia. Między W-wa a P-ń grasuje kocur wirtualny. :wink: [/i]

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sty 23, 2007 12:12

Wyjadać 8O tam mała wariatka wie że nie wolno :wink:
W związku z tym z szybkością błyskawicy przebiega przez stół i talerz po drodze łapiąc coś w zęby
a że przy okazji robi po całej kuchni np. majonezowe ślady to szczególik :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 26, 2007 19:42

Wykryłam Hakera i Pysi kryjówke na zabawki. Namietnie upychaja je pod i z tyłu pianina.
I to będzie mój koronny argument na pozbycie się tego niuzywanego juz mebla z domu.
Wczoraj Haker zaliczył pierwszy spacer w szelkach po swojej ukochanej klatce schodowej.
Obwąchał i poocierał się o wszystkie drzwi gdzie mieszkają psy :roll: .
Jak wychodzimy z domu to zakładamy mu obrożę z adresem i numerami naszych telefonów (jak ostanio dwa razy przegonił mojego TŻ parę pięter niżej, to stwierdziliśmy, że nie ma zmiłuj się musi byc oznaczony).
Pierwsza chwile z obrożą były śliczne.
Chodzenie tyłem i fikołki.
Wyskoki do góry - a może spadnie podczas skoku.
Jeżdżenie bokiem po dywanie.
Drapanie się.
I tak na przemian przez godzinę.
Po tych wyczynach zmęczony usnął i... zaakceptował obrożę.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt sty 26, 2007 19:47

Haker, obroża nie jest taka zła, bez niej i tak nie wyjdziesz, pogódź się z tym - ja musiałem :twisted: .
Azor "Dobra rada"
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pt sty 26, 2007 20:30

Drogi Azorku, jak ty mój idol nosisz obrożę, to od razu mi raźniej, bo ja myślałem, że tylko mnie w coś takiego uberają :evil:. Pozdrawiam i uciekam wykraść trochę sera bo czuję, że Duży sobie szykuje kanapkę z serem żółtym - pycha :P . Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob sty 27, 2007 14:16

Haker nauczył się ściągać obrożę :evil: .
Nie wiem jak on to robi, ale rozpina ją.
Dzisaj w nocy to wogóle przegioł, bo od 1.30 regularnie mnie budził. Chciał być głaskany i przytulany co usnęłam
zaprzestałam głaskania i uścisk zmalał, maluda barankował,
trącał łapka i upominał się o porcię pieszczot.
Ja mam dużo wyrozumiałości i cierpliwości do tego maludy, ale dlaczego druga noc z rzędu nie moge spac przez niego i to od 1.30.
Jak mu wytłumaczyć, że ja wstaję codzienie o 6.15.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sty 29, 2007 9:35

Dobry jest 8O Ja Romkowi jeszcze obroży nie zakładałam, ale faktem jest że on nosa za próg nie wystawia :D

I ciesz się, że kotek przychodzi do Ciebie na głaski ;) Ja tego nie mam :D Moj przychodzi co najwyzej po to zeby mnie pogryźć ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 03, 2007 16:57

Chyba już dochodzę do siebie bo dzisiejszym wyczynie Hakera i moge o tym pisać.
Dzien rozpoczął sie bardzo miło, pierwsze od połowy wrzesnia wolny weekend. Słońce świeci. Koty proszą o otwarcie balkonu.
Biegaja miedzy pokojami a balkonem, obserwują ptaki i psy.
Ja wywieszam na raszkach pranie na balkonie, Haker dzielnie pomaga tj. skacze i ściąga to co ja powieszę.
Wchodze do pokoju, chce zamnknąc balkon - nie widze kociasty i pytam sie domowników czy Pysia i Haker są na pokojach. Pysia jest, Hakera nigdzie nie widać, wracam na balkon i......
Haker siedzi na balustradzie ( 7 piętro) za zabezpieczeniem, czyli sforsował siatkę. :evil: :evil::evil:
Podchodę po cichu do siatki i chwytam maludę.
Ściągam go z balustrady, ale trzymam go przez siatkę, ręki pod nią nie mogę włożyć, wołam TŻ i Agę.
Nie wiemy jak go przełożyć przez tą siatkę, mordka z trudem przechodzi przez oczko, a reszcie kadłubka można tylko pomarzyć, żeby przeszła.
Tak się zdenerwowałam, że wyrwałam kołki rozporowe ze ściany i Aga zdołała włożyć rękę pod siatkę i wyciągnąć kombinatora.
Jak on się przeczołgał pod liną ( taką żeglarska o wytrzymałości 1 tony), na którą jest nałożona siatka i która jest nienaciągnięta za pomocą specjalnych kołków, i wskoczył na balustradę nie wiemy.
Już mu mąż zapowiedział, że teraz na balkon to tylko w szelkach i na 5 m lince.
Przepraszam za taki chaotyczny opis i literówki, ale cały czas mam przed oczami Hakera siedzącego, a właściwie kręcącego się na balustradzie (szerokości ok. 5 cm) balkonu.
Balkon cały od podłogi od sufitu zabezpieczony, Gosi koty nie wymyśliły jak się wydostać, a on...No cóż wspina się po siatce i kombinuje.
Już wolę jak ucieka na klatkę schodową.
Ja przez tego Ali Babę wyłysieję i dostane zawału.
Komu, komu bardzo spokojnego milutkiego kotka. Uwielbia się w nocy przytulać do człowieka, spać na kolanach.
Ostatnio edytowano Pt sie 15, 2008 15:44 przez Hannah12, łącznie edytowano 1 raz

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob lut 03, 2007 18:18

Rany boskie 8O 8O 8O .
Całe szczęście że wszystko dobrze się skończyło....
Jak ta Bestia sforsowała siatkę :?: Wcale Ci się nie dziwię że tak to przeżyłaś :roll: , chyba bym padła :roll: .
Wycałuj ode mnie tego wariata....
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Sob lut 03, 2007 18:28

Wariatunio śpi słodko koło mnie i został od Ciebie wycałowany.
Z zadowolenia po wycałowaniu mruczy.
Po dokładnej analizie i próbach stwierdziliśmy, że w jakiś tajemniczy sposób ( nie wiem jak on się tak spłaszył) "przeszedł" pod linką. Linka została dodatkowo przymocowana do szczebli. Mamy nadzieję, że już tego nie sforsuje.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lut 05, 2007 10:20

Haker 8O
Dobrze, ze szybko zauwazyłaś. Co za inzynier z tego kota ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 05, 2007 10:36

Matko co za kot :strach: ja chyba bym na zawał padła i już w życiu go na balkon nie wypuściła
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan i 23 gości