RUDY półroczny szuka domu lub tymczasu Warszawa

[monika p]

Tak, mam transportek, kończę pracę o 17, pracuje w centrum.
Jak mój mąż będzie wracał z pracy, to poprosze go żeby zostawił mi samochód, będzie łatwiej pojechać do kliniki.
Gdzie chcesz sie spotkać?
Pozdr

[Agalenora]

Trzymam kciuki, za Rudego i za Was!

[monika p]

Trochę to się odwleka, ale mamy nadzieję, że w tym tygodniu uda nam się już tą łapankę zorganizować.
Pani karmicielka, do której najchętniej podchodzi Rudas, jest nieuchwytna, ale druga Pani chętna i gotowa pomóc
Mam nadzieję, że da się złapać, zwłaszcza że teraz taka pogoda, a on tak gdzieś w śniegach
Kciuki trzymajcie

[Aleba]

Jasne

[jopop]

no ja niestety odpadam, bo w piatek emigruję na ponad 2 tygodnie, mam nadzieję, że do mojego powrotu już się go uda złapać.

Moniko - pytałaś mnie smsem, ale nie miałam czasu odpisać, piszę tu, może Ci ktoś inaczej doradzi:

pytanie było czy zabierać rudego od razu do weta

odpowiedź: to zależy jeśli jest:
a) chory - to zabierać
b) "optycznie zdrowy" i dość miły - zabierać
c) "optycznie zdrowy" i na tyle dziki, że przewidujesz, że wet będzie miał z nim kłopot nawet z obejrzeniem - wziąć do domu, oswoić trochę i dopiero do weta.

Ale jeśli uznasz, że da się go w ogóle obejrzeć - lepiej żeby wet na niego okiem rzucił.

GDYBY był problem ze złapaniem, to Mafia Tarchomińska ma jedną łapkę, a gagucia ma dostęp do jakichś innych - musisz się z nimi dogadać i zrobić łapankę do łapki. Ale mam nadzieję, że da się złapać w ręce...

POWODZENIA!

[kalewala]

No to trzymam kciuki - domku czekają na rudzielce, a rudzielec na ulicy ...