Witch no nie strasz mnie, ja się tak nie bawię, nie chcę brytyjczyków z płaskim pyskiem, po jakiego grzyba oni to robią

przecież jest tyle przeci, żeby tego nie robic eh...
pokaza podobał mi się, w porównaniu z ubiegłorocznym, ten wypadł doskonale, warunki dla kotów super, ale jakos mniej ich była, być może ze względu na ubiegłoroczną złą organizację, wspomnę tylko, że pokaz był zorganizowany w czymś jakby stajni, na terenie statniny koni, był upał w środku nie była nawet przeciągu, spociłam się tam jak wieprz, więc wole nie myśleć jak męczyły się te biedne kociaki, pani z młodymi musiała nawet jednemu robić okłady z mokrego ręcznika

, eh było to karygodne, nie wiem kto wpadł na pomysł, żeby tam zorganizować ten pokaz, grunt, że w tym roku było OK
ja oczywiście miałam nos przykeljony do brytyjczyków, a balijki były cudowne ,, w ogóle wszystkie kociaki były superowe
gina zdaje sie, że zamieniłam z tobą kilka słów hihih pytałam się jak nazywa się ta mieszanka kolorów twojego kota, byłam w czerwonej kurtce, ale tam przewinęło się sporo ludzi i możesz niepamiętać
