» Sob sty 20, 2007 23:35
Wrocilam,
ogledziny o 22.30, juz w mojej dzielnicy - na drugim koncu ulicy,
na ktorej mieszkam. (Bo tu tez wywieszone sa
ogloszenia, poniewaz wiele osob twierdzi, ze kotka
bedzie wracac ... )
no i jeszcze raz nic. Kotka calkiem czarna, mloda ok. 5-8 miesiecy
obrozka brazowa skorzana, dobrze dopasowana na szyi,
naprawiana nicia biala. Kotka ma nieobcinane pazury,
dosc dzika, byla u osoby dzwoniacej na rekach ale sie wyrywala
u mnie w ogole nie chciala byc. Podobno kreci sie na podworku
tamtej kamienicy od kilku dni.
Przyjrzalam sie jej bardzo dokladnie. To nie Smoczek
- ale tez sliczna ,,, i czysta.
Uciekla dosc szybko, ale nie wygladala na pewna siebie
ogladala sie i jakby nie za bardzo wiedziala, gdzie ma isc.
Tu mieszka tez sporo starszych osob, takze z tzw. nizin
spolecznych, pewnie wypuszczaja koty na noc, zwlaszcza
ze cieplo, albo te koty same wychodza. Moze to wlasnie
taki przypadek ?
W kazdym razie wrocilam do domu, wzielam chrupki,
mieso i wode, i zanioslam w tamto miejsce, schowalam
za plot, przez ktory sie przesliznela; moze nie zjedza
psy (tez sie tu wlocza bezpanskie).
Dzieki, na razie tyle
Jutro pomysle co dalej - na sekretarce byla wiadomosc
o kolejnym (odleglym) punkcie, w ktorym widziano kota.
Czarnego.
z