Pysia czuje się coraz lepiej, efekty leczenia są coraz bardziej widoczne
-oczy: są czyściejsze, czarny nalot zniknął, trzecia powieka nadal wysunięta i zaróżowiona
-nos: prawie całkiem cichy, charczenie zanika, myślę, że i węch ciut lepszy, aczkolwiek jeszcze są z nim pewne problemy
-uszy: to trudno sprawdzić, oceni wet przez specjalny sprzęt, czy zapalenie ustąpiło
-skóra: skóra w miejscach przez nią wygryzanych z czerwonej zrobiła się rózowiutka i powolutku zaczyna zarastać nową sierścią, natomiast jej biała sierść od ciągłego smarowania betadine, zaczyna nabierać koloru brązowego, ale to dla Pysi chyba najmniejszy problem
-dziąsła i zęby: dziąsła mniej zaczerwienione, zapach nieprzyjemny zniknął, stan i liczba zębów bez zmian
- samopoczucie myślę, że lepsze- Pysia potrafi szaleć za piłką
-sprawy kuwetowe: niestety kupa poza kuwetą i siku też
-pojawiło się również zawodzenie przypominające ruje

W chwili obecnej jest to około kilku minutowe zawodzenie raz, czy dwa razy dziennie. do końca jeszcze nie wiem czy to ruja...Kocurów unika jak ognia, a na przechadzającego się Chestera prycha. Mimo to ociera się o wszystko. Muszę jeszcze przyobserwować. Alarmu jeszcze nie podnoszę

[/url]