Filunio ucałowany, wygłaskany
Przed chwilą wrócililiśmy z zabiegu.
Asystowałam przy zabiegu
Ale wielkie przeżycie
Wet zastosowała lekka wersję głupiego jasia.
Podjeła decyzję o kastracji.
Naprzód wyczyściła i usunęła dolne zepsute, rozchwiane zęby.
Były w fatalnym stanie

Kamień spowodował osunięcie sie dziąseł, stan zapalny. Dolne zęby, prócz kłów, usunięte. Ledwo się dziąseł trzymały z dziurami jak lej po bombie

Łatwo było je usunąć. Na szczęscie nadżerek w jamie ustnej nie ma.Wiec teraz jak buziaczek sie zagoi Fil napewno odżyje.
Potem Fil pozbył sie cieżaru podogonkowego.
Zabieg odbył sie w expresowym tempie.
Fil wybudzony, zabezpieczony lekami, wtulony we mnie wciągnął kroplówkę i zrobił wielkie sioooooo.
W domu chodzi normalnie, lecz ciut sie slini, po p.bólowym leku.
Teraz siedzi sobie tak:
Jutro jedziemy na kroplówkę i oględziny.
Oby jutro było dobrze

Martwie sie, mimo wszytsko o pracę nerek
