Tez tak myśle ,ale jak łobuz przytula mordke mi do kolan i głęboko zagląda w oczy to pękam

jednak wyjscia nie widze ,niestety ,wczoraj wyszedł na spacer z TŻ chwila upłyneła i przerażający ryk mego chłopa słysze,po ptokach poszedł z ogródka za drugim psem ,TŻ go dorwał ,nie wiem jak..... i mówi tak mu w p>>>>>> to ja grzecznie pytam - tak a czym -jak to czym ,kapciem , a kapcie mięciutkie ,bez podeszwy ,pluszowe
Cudowny pies dla spokojnych i raczej powolnych ludzi ,tylko na smyczy.
Kropcia właśnie spadła z regału ,niski 180cm. ale mnie żmija wystraszyła,serce wylazlo mi tyłkiem

zwaliła Bartka nagrode-stłukła się ,pies ją jechał ,trudno ,macam bo kulejąc prędziutko się ulotniła

no ale jak mamusia wymacała ,wycałowała tego grzybiastego ryja (och jak ona to lubi) to kocio cudownie ozdrowiony szykuje sie do nastepnej akcji
Najfajniej sie zachowuje jak TŻ wraca z pracy ,czeka przy drzwiach ,on włazi ,zakłada kapcie i musi szybko się schylic bo bzdziągwa już na dwóch łapkach oparta o nogi czeka ...ugina grzbietu a ona chyc i już ,lizanie ,sprawdzanie czystości w uszach ,czesanie ,a jest co bo długie kołtuny ma jej pancio, konsumowanie czy sie nie popsuł no i w koncu wylegiwanie na karczychu i obserwacja bo z wysokości świat wygląda zupełnie inaczej.
