Kicorek, pobudka! Wyniki badań były kilka stron wcześniej.
Tak, dr.Lesiak nic w nich dramatycznego nie widział. Kot zdrowy. Coraz bardziej domowy i rozkoszny.
Teraz zmusza TŻ-ta do dawania jedzenia od stołu. Będe zmuszona wychować... TŻ-ta.
Lubię tą śmieszna kocią figurkę. Jak siedzi to taki koci budda z tłustym brzuszkiem, niedużym łebkiem i małymi sterczącymi uszkami.
Brana na ręce całkiem to lubi, ale dla zanaczenia swojej niezależności udaje że nie lubi. Ot, taka przekorny futrzak.
czasami zapominam się i zaczynam się znią przekomarzać jak z moimi futrami, międoląc po brzuchu i innych detalach kociej anatomii. jedyna reakcja to fuknięcie i oddalenia się z godnoscią acz w pośpiechu do sypialnianego azylu.
Zna swoje imię - wolana ładnie przybiega pomraukując coś pod wasem. Zawsze dostaje nagrodę.
Wczoraj była u nas na chwilę znajoma. Widząc łaszącą się Balbiśkę zlapała ją na ręce i wygłaskała. Jedyna reakcja Balbiski to odpychania się łapami od twarzy. A znajomej nie znała wogóle.
Agresja z niej bucha

Oj, ludzie są czasami tak beznadziejnie tępi jeżeli chodzi o kocia psychikę... aż skręca - to o jej dawnych właścicielach.
Co do domu... ciiiii... trzymać kciuki... mooooocnoooo!!!!!
