Sonia i Otis - zamykamy wątek - pamiątkowe wpisy str. 100!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 15, 2007 10:19

Otisowy zez zostal doceniony i a ogladanie zakonczone owacja na stojaco :dance:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon sty 15, 2007 10:58

nie miałabyś chyba sumienia zmienić monitora na LCD :wink:
Otisowy wzrok :1luvu:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 15, 2007 13:17

izaA pisze:Najszybciej jak mogłam :oops:

Otóż...ja nie wiem, czy mogę to zrobić moim kotom i wymienić monitor na LCD...

ObrazekObrazek

Na koniec zdjęcie amanta dla wielbicielek otisowego zeza 8)

Obrazek


Biedne koty - nie wiedza co je czeka... LCD

A zezik jest boski - dlugie mordki sa piekne... qrcze trzeci kot to byloby fajne :wzdychajaca ikonka:

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pon sty 15, 2007 14:23

Na razie zapadła decyzja, że w kwestii komputerów zmian nie bedzie...

Chilli - u nas takie długaśne mordki to się na drzewach znajduje :wink:

Kociaste towarzystwo właśnie urządza dzikie sceny walki, na przemian a to Otis a to Sonia - wydają dziwnie przygłuszone jęki...znaczy się przeciwnik dusi 8O Ostatno coraz częściej urządzają galopady...może będą mogły więcej jeść skoro się więcej ruszają...zobaczymy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 15, 2007 14:53

U nas sie na drzewach nic nie znajduje... a jesli juz to zwykle ma obrozke :)
No i poczekam jeszcze, bo od 3 to juz prosta droga do 4, 5... :roll:

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pon sty 15, 2007 16:06

No właśnie, ja to wiem, że trzeci to tzw. granica bólu...na razie i tak mam wystarczjaco dużą rodzinkę... :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 15, 2007 16:31

ja mysle ze to od drugiego kota prosta droga do trzeciego,ja sie uparłam na buraska i bedzie burasek :twisted:
Wiesz,u nas tez sie ktow nie znajduje na drzewach :wink: był mi szkoda ze zadnego nie znalazłam bo latwiej byłoby sie dokocic jakby tz nie mial wyboru,ale z drugiej strony to lepiej,biedaczki nie mecza sie a dworzu
ale moze jak bede za ktoryms razem w Polsce to sam stanie nam na drodze,,trzeci :roll:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 15, 2007 16:43

U mnie narazie blok ze strony TZ, ale i sama jakos mysle, ze dwa pokoje i dwa koty to wystarczajaco... pomysl kasia, ze jak wezmiesz jakiegos burasa, ktory zacznie Ci chorowac to pojdziesz z torbami...

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pon sty 15, 2007 16:43

U mnie narazie blok ze strony TZ, ale i sama jakos mysle, ze dwa pokoje i dwa koty to wystarczajaco... pomysl kasia, ze jak wezmiesz jakiegos buraska, ktory zacznie Ci chorowac to pojdziesz z torbami...

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pon sty 15, 2007 17:16

chili ale ja nie mowie ze teraz 8) jak juz zmienimy mieszkanie na wieksze,ja zaczne zarabiac to dopiero,nie wczesniej

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 15, 2007 17:45

Planujcie, planujcie dziewczyny...a ja Wam podopinguję...z drugim kotem poszło mi strasznie gładko. Po pierwsze Sonia ewidentnie się nudziła, kiedy zostawała sama na weekend - pozrywane firanki, szyba od akwarium w środku i takie tam różne kwiatki...nie mówiąc o tym, że była obrażona na nas po powrocie...Po drugie...naszym marzeniem od początku był syjam...to kot, który rozkochał nas w sobie i przekonał do posiadania kotów...potem urok rzuciła rosjanka...ale stara miłość do gadającego i odważnego kota została...kiedy nasza wetka powiedziała o syjamie zdjętym z drzewa...Piotr powiedział - jak jechałam zdjąć Soni szwy po sterylce...to obejrzyj go...jak mu opowiedziałam, że ten kot podszedł do mnie i głośno dopominał się głasków...to w chwilę później byliśmy z powrotem w domu u wetki. Piotr usiadł na kanapie, gdzie leżał kocyk Otisa, a on co...wlazł mu na kolana i poszedł spać...Piotr nie mógł uwierzyć...myśmy miesiąc czekali, aż Sonia wyjdzie spod łóżka... 8O Zapytalismy tylko Izy czy zdrowy i czy pożyczy nam transporter....w samochodzie czekały dzieciaki...była tylko pożegnalna sesja zdjęciowa i ... to by było na tyle...w ten sposób przybył do nas Otis...następnego dnia były moje imieniny i wszyscy goście, pojedyńczo chodzili odwiedzić naszego kota...każdy miał szansę go pogłaskać, bo po chwili burczenia podchodził i się łasił...on jest niesamowity...teraz siedzi obok mnie na podłodze...on jest uzależniony od człowieka, a największą krzywdę robisz mu, kiedy nie pozwalasz wejść sobie na kolana...kot - marzenie każdego kociarza...do tej pory nie mogę znaleźć choćby jednej przyczyny, dla której ktoś go wyrzucił...no może dlatego, że głośno dopomina się swego, ale syjamy właśnie takie są, a on miał 4 lata, jak się ktoś go pozbył, więc miał czas przywyknąć...gdyby mógł mówić pewnie opowiedziałby nam swoją historię :(

Co do dalszej ilości kotów...my sporo wyjeżdżamy, w kraju bierzemy koty ze sobą i jedziemy takim majdanem...większa ilość raczej nie wchodzi w grę. Poza tym utrzymanie pięcioosobowej rodziny i dwóch kotów, na przyzwoitym poziomie wymaga nie lada gimnastyki...więc niech tak pozostanie...może keidyś jakiś tymczas, ale najpierw muszę do tego dojrzeć i ... nacieszyć się odzyskanym "wolnym czasem" zanim wezmę na siebie dodatkowy obowiązek...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 15, 2007 20:15

Ja też planuję dokocić mojego Vicka, ale najpierw musze się dometrażować.
No i jakieś dodzidziusiowanie by się przydało... :D

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Pon sty 15, 2007 22:00

Dodzidziusiowanie ma priorytet 8) :P :lol: Jak się dokocisz, to potem Ci czasu i miejsca zabraknie na małe Dasiątka...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 15, 2007 22:01

izaA pisze: małe Dasiątka...


... jak to pięknie brzmi ...
:lol:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 15, 2007 22:05

Jestem w tzw. temacie...w zeszły poniedziałek mój były pryncypał został tatą - pierwszy raz- urodził się Jakub, a w czwartek urodził się drugi syn mojego kolegi radnego - Makary...chłopaki się rodzą...oby wróżba się nie spełniła...a Dasiątka, jak kaczątka :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 14 gości