mój Boże koci, jak miło to czytać..
dzieci, niestety, nie są winne, tylko rodzice. Tak samo kłamał jak z nut syn sąsiada (ok 8-9 lat), który wyrzucił rudego, dziecko za każdym razem bez mrugnięcia okiem mówiło co innego, tatuś też. Nie jestem fanką tych dzieci, ale one tego nie wymyśliły, że spędzają czas na podwórku i same wynajdują sobie zajęcia. Ja w ich wieku nigdy nie kłamałam, nigdzie sama nie chodziłam itd, a będąc młodsza przetrzymywałam podobno moją mamę przed sklepem, bo pszczółka topiła się w kałuży i łowiłam ją listkiem

Tu winni rodzice, a dzieci trzeba uczyć, pokazać, ze kotek jest słaby, że zabawa go zabije, że karmienie pipetą itd itd. Myślę, że tylko edukacja dzisiejszych 'bachorów' pomoże w przyszłości kotom. My nie będziemy wieczni...
tymczasem trzymam kciuki, jestes wielka..