Tosia, Kazio i nasza córeczka - ZDJĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 15, 2007 11:12

Prawda? :wink:
I takie "niewinne" :twisted:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 11:22

:aniolek:
Obrazek; Obrazek

mogway1

 
Posty: 395
Od: Czw paź 05, 2006 13:30
Lokalizacja: Błonie k/Warszawy

Post » Pon sty 15, 2007 11:54

Ja też wiem, że ani Dużemu, ani Dużej nie mozna przeszkadzać jak pracuja przy kompach, dlatego ostatno śpię sobie na biurku.
Plików to jeszcze nie udało mi sie skasować. Ale potrafię uruchomić różne aplikacje, nawet moja Duża nie wie jak to sie robi, a jest informatykiem. Nawet studentów na zajęciach się spytała, czy znają skróty klawiszowe do uruchamiania tych aplikacji, ale do tej pory nie rozwiązali tej zagadki. Phi jacy z nich przyszli informatycy. Haker
PS.A podobno jak się dowiedzieli, że to potrafi kotek o imienu Haker to byli pod wrażeniem :wink: i od razu się przyznali jakie mają zwierzaki i co one potrafią. H

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon sty 15, 2007 12:04

Te nasze Kociaki to poprostu mali informatycy,potrafią "naprawić" komputerek.Mój Maciejek nie lubił komputerka bo mamunia czasami siedziała przy nim za długo ale gdy miał tego dosyć siadał mi na kolanach i wpatrywał się w monitor.Teraz Łatka zajmuje sie komputerem.Nikajko dziękuję Ci za wszystko co dla mnie robisz.Jesteś wspaniałym człowiekiem.Wierzę bardzo mocno że moja córka będzie zdrowa.Dziękuję za Twoje ciepłe słowa otuchy i za pomoc jaką mnie obdarzasz.Kochaną Tosiulkę wymiziaj bardzo mocno i pozdrów od nas TŻ.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon sty 15, 2007 12:28

Kociamo robię to z wielką radością i chęcią! Wymiziam Tosiulencję porządnie z góry na dół, TŻ-ta pozdrowię i odezwę się jak najszybciej! Pozdrowienia dla Was i tulaki dla kociulków!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 14:30

Dziewczyny i chłopaki! Nowa zabawa! Wyciągacie ze swojego łóżeczka kocyk, tarmosicie go i pokazujecie mu jacy to nie jesteście odważni, 8) potem zabieracie się za łóżeczko - dawać je do góry nogami, włazicie pod spód i tylko nochal Wam wystaje! :wink: Teraz w pełnym napięciu czekacie aż któreś z Dużych puści Wam piłeczkę - wyskakujecie, łap ją w zęby i zanosicie triumfalnie do swojego "schronu". A niech ktoś spróbuje ją Wam odebrać, hehehe :twisted: Drugi raz nie spróbuje!
Cfaniara Tosia!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 19:52

No to switowali mnie - mój TŻ i Tosia, każde na swój sposób :?
Ale po kolei! Mój Kochany TŻ, w ramach "Dnia dobroci dla TŻ'ek" :wink: pojechał na delegację autem służbowym a mnie zostawił nasze czterokołowe cudo (jak zwykł mawiać). Cała ucieszona chciałam dzisiaj po pracy odwieźć do fundacji klatkę z zeszłotygodniowej łapanki (zakończonej nota bene sukcesem - 3 na 3! :D ). Ochoczo wsiadłam do autka, ruszyłam przed siebie i po 20min. byłam w fundacji. A tam..... okazało się, że pan, który wziął jedno z trzech złapanych kociątek ma pod swoim blokiem....pięć kolejnych! :roll: I tak zamiast z pustym bagażnikiem wróciłam do domu z dwiema klatkami, smrodkiem kocurzego moczu (jedną z nich obsiurkał wyjatkowo nieprzychylnie nastawiony do kastracji kocurek :? ) i zaklepaną data nastepnej łapanki.
I tak TŻ switował mnie "Ale jesteś zdolna" a Tosia ostentacyjnym odwróceniem ode mnie swej dupecji bo raczyłam wrócić trzy godziny po czasie.....eeeeh. A TŻ i tak określił mnie delikatnie - nie chcę wiedzieć jaka "łacina" sączyłaby się przez telefon gdyby się dowiedział, że jego ukochane autko wądzi smrodkiem kociego moczu :? Módlcie się by to wywietrzało do czwartku....no i żeby kicie się złapały!
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 20:05

Nikajka pisze: Módlcie się by to wywietrzało do czwartku....no i żeby kicie się złapały!
:P :ok:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon sty 15, 2007 20:11

Oj Nikajko widzę że miałaś dzień pełen wrażeń i smrodkowych przygód :roll: Szkoda tylko że Tosieńka się trochę pogniewała za Twoje spóźnienie do domku.Ale wiem że Ty wynagrodziłaś jej to wielkim miziańskiem.A ten smrodek z autka to trzeba szybko wywabić bo już widzę minkę TŻ gdy wróci do domu.Może załatw smrodek octem?zawsze możesz powiedzieć że kupiłaś coś marynowanego ale słoiczek był nieszczelny :wink:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon sty 15, 2007 20:18

Wiesz, tak na dobrą sprawę nie ma czego wywabiać bo wądzi klatka, którą kocurek obsiurkał u weta. Boje sie tylko, że tym smrodkiem przejdzie tapicerka :? Ale najwyżej będę wietrzyc auto cały dzień :wink:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon sty 15, 2007 22:18

oooo Nikajko jaka piękna akcja:):):) godna pozazdroszczenia :D :D
szkoda tylko, że jej skutkiem "ubocznym" są siuśki w samochodzie:):):)
jak koleżance kotka ze strachu posikała się w samochodzie , to nie pomogło nic musiała jechać na pranie tapicerki :cry: oby u ciebie było inaczej i do czwartku zapach się ulotnił :)
mam nadzieję, że Tosieńce szybko ten zły nastrój przejdzie i zatęskni za Twoim mizianiem:)...

Magdalena424

 
Posty: 1474
Od: Czw paź 26, 2006 15:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 16, 2007 9:26

Witam w nowym dniu! :)
Relacja z placu boju - Tosi po jakimś czasie przeszło obrażanie a jak dałam jej na kolację kurczaczka z rosołkiem to już w pełni wróciłam do jej łask! :wink: Do tego stopnia, że pomimo połowy łóżka dla siebie (TŻ w delegacji) Tośka musiała oczywiście całą noc przespać mi na klatce piersiowej i jestem dokumentnie połamana :?
Dzisiaj rano z duszą na ramieniu szłam do auta. Otwieram drzwi iiiiii....... smrodzik o mało nie powalił mnie na kolana!!! Normalnie w oczy gryzło! :evil: Uchyliłam okna i pojechałam do pracy (dla niezaznajomionych z prognozą pogody - rano w Krakowie było -5 stopni i dojechałam na miejsce szczękając zębami tak że aż dzwoniło!) Na szczęscie oświecio mnie (a to szok, bo od tego mrozu chyba wszelkie komórki mózgowe przeszły w stan letargu :wink: ) i dogadałam się z panem portierem u nas w pracy, w efekcie czego śmierdzący ładunek wylądował w pracowniczej piwnicy i tam sie pokisi do dnia łapanki! Ufff!!! Potem spędziłam pół godziny psikając wszelkie zakamarki auta perfumami samochodowymi - nawet nie chcę wiedzieć jaka mieszanka olfaktoryczna czeka mnie w aucie po pracy...... :? A do tego spóźniłam się do biura prawie godzinę....
Eeeeh, życie jest piekne, nie? :wink:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Wto sty 16, 2007 9:42

:lol: :lol: :lol:
fajnie to musiało wygladać mróz i otwarte okno podczas jazdy:):):))::)
ale za to rozgrzałąś się pewnie podczas wykonywania czynności psikania autka:):):)już sie nie mogę doczekać relacji z powrotu do domku.....
a jeśli chodzi o spóźnienie to pomyśl... czym jest godzina naprzeciwko wieczności :smiech3: :smiech3:

Magdalena424

 
Posty: 1474
Od: Czw paź 26, 2006 15:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 16, 2007 9:46

I jeszcze dokumentacja fotograficzna wczorajszego wieczoru (zdjęcia takie sobie bo robione komórką...) :

Tak ostatnimi czasy sypia moja kota (komórkę mam tuż przy brodzie :wink: )

Obrazek

Słodko sobie śpię obok Pańci

Obrazek

Czego..?! :wink:

Obrazek

Już, już, mogę wskakiwać???

Obrazek
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Wto sty 16, 2007 9:57

Ale miaiłaś przygody. Ja w środe przywożę klatki i robimu łapanki i sterylki na osiedlu.
I już przezornie powiedziałam mojemu kochającemu, że do wożenia klatek i tranporterów z kotkami na sterylki to biorę jego auto. Uzasadbienie ty masz kombi i moge w bagażniku wieź, a w moim gdzie ja zmieszczę te cudeńka,jak tam ledwo zakupy tygodniowe wchodzą do bagażnika :wink: .
Oczywiście, że się zgodził na wymiankę, tylko jak ja tym paskuctwem będe manewrować na wąskich osiedlowych ( z lat 70- tych) uliczkach pod lecznicą :?:

Za pozbycie się smrodków :ok: .

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 360 gości