FA: Pati - cukiereczek ['] ['] [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 13, 2007 21:33

Czy ktoś zna tą koteczkę

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To już nie brzydkie kaczątko tylko piękna łabędzica :D :D :D a jutro niespodzianka. :surprise:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 14, 2007 8:58

Już jest jutro :?
nie mogę się doczekać.....
A ja od razu poznałam, że to Patison :lol: Ale wyrosła :roll:
Bolesław
Obrazek

agueska

 
Posty: 1040
Od: Śro gru 21, 2005 8:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 14, 2007 19:46

Skoro dziewczyny nic nie pisza to ja napiszę Sonia ma nowego kolegię Fiedkę II. :D :D :D
Oto maluszek

[Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dokocenie było szykie i bezbolesne. Zanim zdążyłyśmy wyjść to oba kociambry ganiały po całym domu bawiąc się w najlepsze. Mam nadzieję że dziewczyny napiszą coś więcej no chyba że nie będa miały czasu usiąść do komputera bo zajęte będa obserwowaniem maluchów. :D
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 14, 2007 19:47

agueska pisze:Już jest jutro :?
nie mogę się doczekać.....
A ja od razu poznałam, że to Patison :lol: Ale wyrosła :roll:


wyrosła , wyrosła...a jaka ona piękna teraz :love: :love: :love:
a jak ładnie nauczyła sie wskakiwać...to ho ho....
dziewczyna z charakterem, ma cel to go zrealizuje choćby nie wiem co....
A Niespodzianka została przyjęta bardzo dobrze...ale tym niech się pochwala sami zainteresowani...a jest czym.... :D

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 15, 2007 0:26

Jaki piękny :1luvu: i czarny :1luvu:
Jak ja ostatnio kocham czarne koty :P

Gratuluję - to najlepsze co mogliście zrobić!
Z nowym koteczkiem i Sonia i Wy będziecie szczęśliwsi :D
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 15, 2007 11:10

No tak! Sonia ma nowego kolegę Fieciusia IIgo. Fieciuś jest bardzo śmiały jeśli chodzi o Sonię, ale bardzo jeszcze skrępowany, gdy chodzi o te duże, wielgachne stwory. Stwory poddawane są wnikliwej obserwacji. :?: Zaobserwowane na przykład zostało, że Sonia nawet po bardzo bliskim kontakcie ze stworami wychodzi cało, nie jest rozszarpana na strzępy ani zjedzona - mało tego - można wiele od stworów uzyskać. :idea: Na razie jednak trzymam się z dala. Siedzę w bezpiecznej odległości. Parę razy było na mnie polowanie i zostałem złapany! :evil: Jakie ich zdziwienie, gdy zostały całe czarne od sadzy, w której wcześniej się umorusałem, a której na moim czarnym futerku nie widać! Ha! Ha! Wyglądały jak córki kominiarza, hi hi hi... :mrgreen:
Mały Fieciuś po dokonaniu obserwacji z dołu, postanowił wdrapać się na choinkę i dokonać obserwacji z góry. I tak stwory, co siedziały sobie przed TV nagle sie wystraszyły, bo myślały, że to wichura z dworu wpadła do domu i rozrywa choinkę... a to Fiecius mały kołysał się przy wierzchołku, a Sonia dzielnie pchała ją od dołu! A potem też wskoczyła i za chwilę już nie było choinki tylko karuzela, huśtawka i tylko furkot ogonków dwóch i uszek czterech było słychać... A lampki gasły i zapalały się jak szalone... a potem coś spadło...był tupot i nastąpiła cisza. Wtedy odważyłyśmy się otworzyć oczy... 8O 8O
Niech się więc nikt nie da nabrać, że Fieciuś jest taki grzeczny...już on tam swoje umie! :king:

Sonia tyczasem dokonała Wielkiego Skoku!!! Po wielu nieudanych i desperackich próbach udało się jej wskoczyć na belkę pod samym sufitem!!! :smokin: Ach jaka była dumna!!! :smokin: A jak pani była dumna!!! Sonia posiedziała tam sobie z pół godziny... nie do końca z wyboru... Okazało sie, że wejść było łatwiej niż zejść. :crying: Ale od czego ma sie panią? :lol: Wystarczy miauknąć i już leci ona z krzesłem, wspina się i koteczkę ściąga! No i tak też Sonia nauczyła się jak z belki należy schodzić bez zmierzwienia futerka. :kitty:

Maluchy wariują aż miło patrzeć. :piwa:
Mamy nadzieję, że Fieciuś II szybko odkryje, że te dwa duże stwory są przyjazne i przestanie się bać. Ktoś bardzo bardzo czeka, żeby Fieciusia poprzytulać... :1luvu:

Pozdrawiam mocno.... a sesja zdjęciowa wyszła super, zważywszy na to w jak trudnych warunkach była prowadzona!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Wto sty 16, 2007 12:45

Mały czarny diabełek jest już u nas 2-gi dzień. Okazuje się, że jednak nie ma na imię Fiodor II, ale Rodion I. Rodion jest dzikim kotem. Ludzi toleruje, ale nie daje się wziąć na ręce, ucieka, syczy gdy się chce go pogłaskać. Je co popadnie (woli ludzkie jedzenie od kociego) a jedząc warczy. Nie zbliża sie bardziej niż na metr.

Ale za to Sonia ma raj! Gania się z nim, demoluje łazienkę, szaleją na choince, bawią myszkami - ba! Śpią obok siebie!!!

Ale pytanie jest, czy ten maluch da się oswoić, jak to przyspieczyć i jakie są najlepsze sposoby?

Pozdrawiam wszystkich!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Wto sty 16, 2007 16:23

A nowe czarne - no bo to nie jest małe czarne bynajmniej :twisted: - to skąd? I w jakim wieku?
Ja bym mu po prostu dała czas. Nie brałabym go na ręce na siłę - no chyba, że będzie taka potrzeba, np. podanie leków. Za kilka dni już na pewno będzie spora poprawa w jego relacjach z wami.
Pozdrawiam
Paulina z Abi, Laylą, Halo i Teodorkiem.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 17, 2007 12:28

No ale nikt czarnego małego na siłę nie bierze! Nawet, gdyby się chciało, to się nie da! Ale postęp jest. Małe przychodzi spać na fotelu i kładzie się samo w nogach. Ciągle obserwuje i coraz bliżej podchodzi z własnej woli... będzie dobrze! Dzisiaj dał się pogłaskać za uszkiem.

Sonia żyje z nim w najlepszej komitywie. Można je spotkać jak spacerują razem po mieszkaniu, albo śpią obok siebie na fotelu. Tak czuję, że rozwija się tutaj piękna przyjaźń na całe życie.

Rodia ma ok. 5 mscy. Jest przekochany!!!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Śro sty 17, 2007 12:33

To czarne nowe to maluch tylko on tak wygląda okazale :D góra 5 miesięcy więc można brać i dusić żeby szybko nauczył się że człowiek go kocha. Niezrażajcie się jego protestami. U pani u której był siedział na kolankach i nosiła go na rękach. To kochany kociołek ale jeszcze potrzebuje dopieszczenia. Reszta to tak jak pisałam w mailu. Trzymam :ok: za poprawienie kontaktów dużych z Rodionem :D bo Soni najwyrażnie pasuje kompan do zabawy. :lol: , żeby tylko nie uczył się nietykalności od Sonieczki.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 18, 2007 11:07

Rodion - ej mały daj sie głaskać, zobaczyysz jak fajnie jest....!!!
Czekam niecierpliwie na relacje z postępów....
Pozdrawiam:)

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 18, 2007 21:11

No ciężko jest... mały ucieka i tylko podstępem można go złapać - kiedy śpi albo je. Raz na rękach jest bardzo grzeczny i słodki - nie wyrywa się, nie syczy. Zbliża się bardzo nieśmiałoSonia mając kolegę stała się bardziej zadziorna... można ją łatwo dosięgnąć, ale wyrywa się straszliwie.
Będziemy postępowiać zgodnie z radami Safiori (dziękuję).
Oj czeka nas tu praca niemała - kotki są słodkie, ale bardzo niegrzeczne. :evil: :evil: :evil: :evil:

Pozdrawiam serdecznie... i lecę toczyć walkę!!!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Pt sty 19, 2007 14:29

Trzymam mocno kciuki - żeby walka byla krótka acz skuteczna!!! a Safiori ma juz doświadczenie w uspołecznianiu kocurzastych, więc tym bardziej czekam na relacje...
Pozdrawiam

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 20, 2007 13:14

Stosujemy sie do rad Safiori i bardzo bardzo bardzo mała poprawa jest. Rodia momentami zapomina, że ma się bać i podchodzi do jedzenia trzymanego na ręce. Troszkę łatwiej go złapać. Raz spał nawet godzinę na człowieku mrucząc słodko. No, ale cały czas ucieka :-(. Sonię też wzięłam w obroty, żeby taka dzika nie była - Sonię łatwiej reformować. No i cały czas do nich mówimy.... no i wierzymy, że prędzej czy później muszą się oswoić.

Ależ pada!!!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Sob sty 20, 2007 19:07

Bardzo się sieszę że jest choć maleńka poprawa. To już coś :D Z tym jedzonkiem z ręki to najlepiej jak są bardzo głodne . Głłd bardzo zmniejsza strach :wink: Malucha trzeba łapać choć na chwilkę na ręce tyle ile wytrzyma usiedzieć z czasem to naprawdę zaowocuje. Jak ucieknie chwycić na nowo. Jest to troche pracy ale się opłaca. Skoro już mruczał śpiąc na kolanach to jest dobrze. Nie możecie dopuścić do tego że koty zajmą się sobą przez cały czas bo wtedy "nici" z przytulastych kociaków. Trzeba je przećwiczyć w zabawach nakolankowych dopóki są małe bo jak wydrośleją to będzie bardzo ciężko. :ok: :ok: :ok: za poskromienie maluchów.
Już chyba dość tych wiatrów i deszczu. Nie chce się nosa wychylić z domu brrr.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 89 gości