
Rima trochę się uspokoiła. Dzisiaj prawie cały dzień śpi, co nie zdarza się często.

Do weta udało nam się zapisać dopiero na wtorek wieczór-do dr Jagielskiego-nie wiedziałam, że tam takie kolejki, ale podobno warto. Moja koleżanka leczy u niego swoje 3 koty i mówi,że nigdy się nie zawiodła. Mam nadzieję, że wreszcie dowiem się, co jest Pućce -ok. 6 tyg. temu miała robione badania krwi, które nie wyszły najlepiej, podwyższona wątroba (dostawała hepatil i phytophale), no i teraz trzeba powtórzyć badanie dla sprawdzenia. Chciałabym tez, żeby obejrzał Kicka-pisałam, że się zakłaczył, dostał bezo-pet, ale ostatnio zdarzyło mu się puścić pawika po śniadaniu. No i chcę zapytać, co dalej z Rimą-jak pisałam, podejrzewam u niej alergię pokarmową, nadal zdarzaja się jej luźniejsze kupy (bez krwi na szczęście) i ten dziwny brudek pod pyszczkiem, który ma od momentu, kiedy jest z nami, nie zginął, a wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że jest ciemniejszy.
Tak więc, czeka nas prawdziwa wyprawa z trzema miauczącymi kociastymi przez całą drogę.


