wróciłam wreszcie do domu
mając czarne wizje, włąćznie z śmiercią Bakalii
Bakusia czuje się jednak lepiej

W ciągu dnia nic wprawdzie nie zjadła, ale teraz troszkę puszki polizała

Już nie chodzi taka pijana, choć nadal jak bocian

Ale teraz to już mało chodzi, zjadła i poszła znów do swojego transporterka. Mruczała na sam mój widok, strasznie kochana jest
