Moje kociska.. blondynka dziękuje Wojtkowi za pomoc.. s. 101

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 12, 2007 19:58 Moje kociska.. blondynka dziękuje Wojtkowi za pomoc.. s. 101

Jak pisałam w poprzednim wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39150 natrzaskałam kolejną setkę.. :oops:

Dalszy ciąg pomysłów moich kociastych będzie tutaj.. :twisted:
Ostatnio edytowano Czw sie 02, 2007 13:55 przez aamms, łącznie edytowano 91 razy
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 12, 2007 20:13

brawo...kolejnych stu szczęsliwych stron :D
bez żadnych kłopotów i zmartwień :balony:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 12, 2007 20:24

A nowych sympatyków przyjmujesz?
Bo stary wątek sobie po cichutku podczytywałam.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt sty 12, 2007 20:28

Ivette pisze:brawo...kolejnych stu szczęsliwych stron :D
bez żadnych kłopotów i zmartwień :balony:


A dzięki wielkie.. oby się sprawdziło.. :D

A przy okazji, już jeden pomysł Pyśka zdążyła zrealizować.. :twisted:

Mam dla Suffki nerkowe chrupki hillsa i chowam je starannie, bo Feluś oszalal na ich punkcie całkowicie, a jak się nimi obżarł dwukrotnie, to miał taką biegunkę, że sr.. dalej niż widział.. :twisted:

I teraz karma jest chowana i wydzielana tylko Suffce..
A dzisiaj przed kolacją zobaczyłam, że moje schowanko na karmę zostało sforsowane.. I tym razem nie Feluś a Pyśka.. Dostała się do szafki kuchennej i rozwaliła zębami pancerne opakowanie hillsa, a nażarła się do tego stopnia, że nawet nie ruszyła tyłka jak dawałam futrom kolację.. 8O

Mam nadzieję, że nie będzie miała kłopotów żołądkowych.. :strach: :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 12, 2007 20:29

bechet pisze:A nowych sympatyków przyjmujesz?
Bo stary wątek sobie po cichutku podczytywałam.


Oczywiście, będzie mi bardzo miło.. :D :D Zapraszam wszystkich, którzy mają cierpliwość do moich kocich opowieści.. :oops: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 12, 2007 21:48

Aamms, Twoje opowiesci sa po prostu super :D .
Bede sledzic postepy Misi :twisted: i czekac na foty.


Grzywacz jakonski to pies, chudy i lysy. Ma wlosy na grzywce i koncu ogona- " cudnosc"
:ryk:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pt sty 12, 2007 22:34

kiwi pisze:Grzywacz jakonski to pies, chudy i lysy. Ma wlosy na grzywce i koncu ogona- " cudnosc"
:ryk:


Jeszcze w poprzednim wątku wkleiłam zdjęcie:
Obrazek

i zasugerowałam, że Felusiowi pasowałby taki image... :twisted: :twisted: :twisted:
Kto jest za???
MarioD?? :twisted: :wink: :lol:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 12, 2007 22:37

aamms pisze:
bechet pisze:A nowych sympatyków przyjmujesz?
Bo stary wątek sobie po cichutku podczytywałam.


Oczywiście, będzie mi bardzo miło.. :D :D Zapraszam wszystkich, którzy mają cierpliwość do moich kocich opowieści.. :oops: :D

Dziękuję :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt sty 12, 2007 22:58

agacior_ek pisze:
kiwi pisze:Grzywacz jakonski to pies, chudy i lysy. Ma wlosy na grzywce i koncu ogona- " cudnosc"
:ryk:


Jeszcze w poprzednim wątku wkleiłam zdjęcie:
Obrazek

i zasugerowałam, że Felusiowi pasowałby taki image... :twisted: :twisted: :twisted:
Kto jest za???
MarioD?? :twisted: :wink: :lol:

ten pies przypomina mi różowe lata siedemdziesiąte... Tapir na głowie i spodnie dzwony :roll:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob sty 13, 2007 0:49

agacior_ek pisze:
kiwi pisze:Grzywacz jakonski to pies, chudy i lysy. Ma wlosy na grzywce i koncu ogona- " cudnosc"
:ryk:


Jeszcze w poprzednim wątku wkleiłam zdjęcie:
Obrazek

i zasugerowałam, że Felusiowi pasowałby taki image... :twisted: :twisted: :twisted:
Kto jest za???
MarioD?? :twisted: :wink: :lol:


Maria, nawet nie próbuj.. :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 13, 2007 0:57

aamms,
kłaniam się w kolejnej setce :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 13, 2007 0:57

On jest chiński, a nie japoński. No obraziłby się przecież :lol:
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Sob sty 13, 2007 1:24

Bonkreta pisze:On jest chiński, a nie japoński. No obraziłby się przecież :lol:

Drobiazg, chiński czy japoński.. :twisted:
Ale przynajmniej dalekowschodni.. :twisted: w końcu geograficznie to prawie to samo.. :mrgreen:


Kolejne odwiedziny u Misi skończyły się mizianiem zaspanego futerka, które nawet nie mruknęło.. :D Dopiero po chwili się obudziła, jeszcze trochę pozwoliła się pomiziać, a jak zobaczyłam, że stroszy się jej futerko nad oczami to dałam spokój i zajęłam się czymśtam w Misiowym pokoju..

Początkowo kocisko odwróciło się przodem do mnie i gapiło na mnie spod przymkniętych powiek a następnie, jak zobaczyła, że nie zwracam na nią uwagi, wróciła do poprzedniego ułożenia, tylkiem w moja stronę i poszła spać dalej.. :twisted:
Łapoczynów nie odnotowano.. :D Jedynie lekkie mrużenie oczu przy mizianiu zaraz po obudzeniu.. mam nadzieję, że z zadowolenia.. 8)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 13, 2007 13:31

U Pyśki nie odnotowano żadnych sensacji żołądkowych.. a kolację wczoraj jeszcze dołożyła sobie do poprzednich rarytasów.. Ona ma chyba żołądek strusia.. :twisted: i jakąś sporą pojemność tego żołądka.. :twisted: przynajmniej jak na kota.. :lol:

Misia dzisiaj też była całkiem, całkiem.. Tak samo jak wczoraj czekała przy miseczkach i popędzała mnie.. Przy głaskaniu nadal pomrukuje cichutko.. A jeśli zdarzy się jej machnąć w zniecierpliwieniu łapką, to łapka już nie jest uzbrojona w pazurki.. :D

Nie wiem czy Misia kiedykolwiek będzie miziastym, pchającym się na kolana futerkiem, bo na razie widać, że nie przepada za bardzo za pieszczotami.. mam tylko nadzieję, że przestanie się tak strasznie bać człowieka i jego wyciągniętej ręki.. A, właśnie! Wczoraj wieczorem już nie fuczała na widok mojej ręki, co też mnie bardzo cieszy.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 13, 2007 13:52

Zapomniałam jeszcze napisać o Felusiu..
Nie wiem co zrobić, bo rzeczywiście na punkcie nerkowych chrupek hillsa dostał amoku.. Pilnuje Suffki, stara się ją odgonić od miseczki, a z kolei ja pilnuję Felusia, żeby nie jadł tego..

I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie strajk głodowy seniora.. On właściwie nie chce nic innego jeść.. mokre ledwie skubnie, własnych chrupek - wcale.. Mieszanki dla reszty też sobie nie życzy.. :(
A po nerkowych chrupkach dostaje biegunki.. :cry:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 27 gości