Historia o kocie... Szczesciarz odszedl za TM...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 09, 2007 9:02

I jak dzisiaj :?:
:ok: :ok: :ok:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Wto sty 09, 2007 15:07

Czy Szczęsciarzowi troche lepiej. Pozdrowienia dla wspaniałej opiekunki Bogusi

Sycul

 
Posty: 254
Od: Śro gru 06, 2006 3:57
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto sty 09, 2007 19:04

Są wstępne wyniki badań wyszło zapalenie trzustki niestety i anemia co było do przewidzenia, reszta wyników jutro, bo to dużo tego było zlecone.

Wydano 80zł - na opłacenie badań w laboratorium.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sty 10, 2007 22:03

No i jak wyglądają wyniki reszty badań :?: Bo jajo zniosę 8)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sty 10, 2007 22:32

:oops: przepraszam dzis nie zadzwoniłam do Bogusi, a teraz juz jest za późno.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sty 10, 2007 22:45

No to PROFILAKTYCZNIE :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :D
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sty 10, 2007 22:52

07.01.2007
Ona:
Dzisiaj szybko do weta, bo Szczęściarz ma sesję zdjęciową. Jest zdenerwowany, źle zniósł podróż i wizytę. W kontenerku mokro, wpadamy z Gunią w panikę, że to znowu coś z brzuszkiem i dzwonimy do naszego weta. Po chwili okazuje się, że to jednak nic groźnego, tylko sioooo....

08.01.2007
On: Na te kłucia jeździmy codziennie! Do tego ciągle jestem głodny, stoję nad pustą miseczką i patrzę jej w oczy, proszę o więcej. Może się domyśli! Domyśliła się, ale powiedziała, że więcej to będzie potem.

Ona:
Siadam na kocu na podłodze, Szczęściarz stoi obok mnie, łasi się nieśmiało. Myślałam, że sam przyjdzie na kolana, ale nie... jeszcze się boi, nie odważył się.

09.01.2007
On:
Znowu wyjazd, kłucie, krwi mi utoczyli do dwóch fiolek, trochę się broniłem. Jak wracaliśmy to zrobiłem siooo do kontenerka, dlaczego ona mnie zabiera akurat w porze sikania?


Ona:
Musimy jeździć codziennie i mniej więcej o tej samej porze, trzeba zachować równe odstępy pomiędzy zastrzykami. Najlepszy jest powrót do domu tzn. do suszarni, przytulanie, ugniatanie łapką, niestety tylko jedną... Ciekawa jestem kiedy on zacznie wreszcie mruczeć?
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro sty 10, 2007 22:55

Gunia.... :1luvu: :D
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw sty 11, 2007 18:44

Wczoraj na konto Szczęsciarza wpłynęlo 100zł z aukcji Xandry, którą brawurowo :D wygrała Izaw.
Izaw :1luvu:

Szczęściarz od wczoraj dostaje dodatkowo w zastrzyku żelazo atakże witaminy i mikroelementy. Dzisiaj był ostatni zastrzyk z antybiotyku. Kataru już nie ma, oczka ładne, sierść na łsych placjach odrasta. Apetyt ma doskonały , zjada 1,5 puszki dziennie - dzięki Wam, bo je tylko te specjalistyczne hillsa.

Siły mu wracają ugryzł Bogusie jak go do zastrzyku trzymała, pewnie to dość bolesne, zwłaszcza te witaminy (mnie to bardzo piekło).

Zaczyna mruczeć ! ale tylko jak Bogusia go głaszcze.
Najpoważniejsza sprawa to jest ta trzustka :cry:

Ale kupa jest z dnia na dzień bardziej prawidlowa, to chyba następuje poprawa...
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt sty 12, 2007 23:12

Szczęściarz bardzo dziekuje Marzenie z Wrocławia za przelew.
Marzenko mrrraaauuuuu :1luvu:
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob sty 13, 2007 18:12

Szczęściarzu :ok:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Pon sty 15, 2007 16:24

Co tam u ciebie Szczęściarzu?????????

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Wto sty 16, 2007 13:40

Jak się miewa Szczęściarz :?:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sty 16, 2007 20:05

14.01.2006
Ona:
Szczęściarz oczekuje moich wizyt w suszarni, bo ja to jedzenie i pieszczoty. Zachowuje się lepiej niż niejeden domowy kot, bardzo lubi spać na moich rękach, trochę pomrukuje nieśmiało. Zaczyna też pokazywać swoje kocie ostrzeżenia, kładzie uszy, kręci koniuszkiem ogona, prycha.
Odnieśliśmy jeszcze jeden sukces integracyjny, Szczęściarz położył się na podłodze i wystawił brzuszek do głaskania. Nie mogę tylko robić zbyt gwałtownych ruchów, żeby go nie przestraszyć.
Przybrał na wadze, już jest co wziąć na ręce, futerko robi się błyszczące. Łyse miejsce na pleckach porasta delikatnymi włoskami.
Najgorzej jest ze sprawami kuwetowymi, po każdej wizycie w kuwecie nadaje się do mycia, szczególnie ta bezwładna łapka. Zauważyłam, że z tej łapki schodzi sierść, może to od zanieczyszczania odchodami i mycia wodą...
Od chwili znalezienia bardzo wypiękniał i ucywilizował się. Muszę zapraszać koleżanki do suszarni, bo on zna tylko mnie, musi oswoić się z innymi ludźmi. Kiedyś trzeba będzie poszukać mu dobrego domu... Bardzo dobrego... Tylko trzeba wyleczyć tę trzustkę.
Codziennie jeździmy do weta na zastrzyki , na rowerze, on jedzie jak król i narzeka, a ja spocona i przemoczona musze go jeszcze zabawiać i przemawiać czule. Przewróciło mu się w tym małym czarnym łebku.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sty 16, 2007 21:52

Gunia :D
Przekaż najserdeczniejsze pozdrowienia dla Bogusi od cioci pixie :1luvu:
Osobne dla Szczęściarza oczywiście. Zdrowiej Kotku :ok: :ok: :ok:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości