KOCIAK WYRZUCONY W KRZAKI..cd historii

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 10, 2007 17:16

Kotuś jezt już u mnie w łazience. Śpi grzecznie w pudełeczku. ŁĄdnie zjadł convalescence kilka razy. Sądzę, że teraz to już tylko będzie lepiej. Boję się tylko, że Pipsi się zarazi. Czy KK jest bardzo zaraźliwy? Jak zapobiec zarażenieu? Ktoś ma jakieś pomysły.
Kotulo jest śliczny, czarny, puchaty. Słodki taki.
Jeszcze się słabo trzyma na nóżkach, ale gagucia mówi, że poprawa jest znacząca.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 10, 2007 17:32

Bedzie dobrze:))
W ubieglym roku tez tak ryzykowalam a teraz mam pieknego kocurka.
Do rak dobry jest manusan. Troche drogi (dwadziescia kilka zl) ale butla duza.
Je juz sam, czy trzeba go karmic?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 10, 2007 17:38

Lidka pisze:Bedzie dobrze:))
W ubieglym roku tez tak ryzykowalam a teraz mam pieknego kocurka.
Do rak dobry jest manusan. Troche drogi (dwadziescia kilka zl) ale butla duza.
Je juz sam, czy trzeba go karmic?


A gdzie można taki manusan kupić?
Całe szczęście je sam. Bo jak mi Gagucia powiedziała, że jak się zachłyśnie, to zapalenie płuc, to ja bym się juz bała go karmić.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 10, 2007 17:40

Ja kupilam w aptece.
Nie ma go w pomniejszych aptekach ale mnie pani zamowila i mialam na drugi dzien.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 10, 2007 22:22

Kocio właśnie wcina zmielonego kurczaka z ryżem. Żarty jest jak sto diabłów. Gagucia mnie podpuściła, że on nic nie je :twisted:
Ładnie załatwia się do swojej prowizorycznej kuwetki.
W ogóle jest przesłodziasty.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 11, 2007 1:30

o rany ale wstyd..... :oops:
miał być umierajacy...a on tak ładnie udawał.. :twisted:

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw sty 11, 2007 7:44

He, kiciek wpadł w dobre ręce to od razu nabrał apetytu i wigoru!
Kciuki za maleńtasa! :ok: :ok: :ok:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Czw sty 11, 2007 10:57

Moze jednak zgłosilibyscie to porzucenie na policje? Duzo wiadomości macie, Warszawa duze miasto, ale ile moze byc tych granatowych toyot?
Bardzo sie ciesze,ze kocio bezpieczny :-)
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw sty 11, 2007 11:19

:ok: :ok: :ok: :ok:
wiedziałam, ze taki maly "węgielek" to musi być twarda sztuka i jakiś KK nie da mu rady: :wink: ):):)
ciesze sie że tak się wszystko układa i że maluszek zaczyna zjadac smaczne jedzonko:):):):
głaski dla kocinki :D

Magdalena424

 
Posty: 1474
Od: Czw paź 26, 2006 15:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 11, 2007 11:43

Ale martwi mnie jedna rzecz: brak kupki.
Nie wiem, czy to normalne. Może jak wrócę do domu to kupa będzie. Z wiadomości, które zdobyłam przez telefon od TŻta: Kocio zjadł convalescence, zrobił siusiu (akurat w tym czasie dzwoniłam, a mój TŻ nie chcąc rozpraszać kotka, nie poleciał odebrać telefonu), troszkę się pobawił. Oczki zostały zakropione i posmarowane maścią.
Dziękuję wszystkim cioteczkom za wsparcie. :D
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 11, 2007 11:55

Może taki maleńtasiek potrzebuje małego masażu brzuszka by postymulować pracę jelitek.....? Sama nie miałam okazji opiekować się tak małymi kiciami, o masażu brzuszka przeczytałam tu, na forum....
Nieustające kciuki za maluszka! :ok:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Czw sty 11, 2007 12:12

Nikajka pisze:Może taki maleńtasiek potrzebuje małego masażu brzuszka by postymulować pracę jelitek.....? Sama nie miałam okazji opiekować się tak małymi kiciami, o masażu brzuszka przeczytałam tu, na forum....
Nieustające kciuki za maluszka! :ok:


Ja się mu staram ten brzuszek masować. Chyba poszukam wątku o masowaniu brzuszka.
Ja mu nawet wybaczę kupkę na posłanku... Gdziekolwiek. Byleby była.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 11, 2007 12:17

W tym wieku masaż brzuszka nie jest niezbędny, ale na pewno nie zaszkodzi - może pobudzi perystaltykę jelit. Łagodnie rozwalniająco działa wątróbka surowa, można tez spróbować wywaru z kopru włoskiego lub podać odrobinę oleju parafinowego. Może kotuś nie kupka, bo tak był wygłodzony, że troszkę to potrwa zanim organizm przetrawi taki "nawał dobra".

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 11, 2007 15:22

Byłam u weterynarza. Ocenił kotka na dwa miesiące. Uznał, że nie jest odwodniony. Powiedziała też, że kupką jak na razie nie ma się co martwić.
Stan kotka jest dużo lepszy. Co prawda kocio jeszcze słaby, ale próbował mi zwiać z pudełka. Oczko już jest zdecydowanie mniej napuchnięte. Także wszystko ma się ku lepszemu.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 11, 2007 16:18

Śpieszę donieść, że mój strasznie chory kot właśnie się bawi. I nawet prychnął na moją Pipsi jak do niego zajrzałyśmy. :twisted:
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 266 gości