Lonia i Marceli i DWA małe kotki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 09, 2007 16:42

Chilli pisze:
tajdzi pisze:do puszeczki to on nie podejdzie
jak mu mieszam puszeczkę (żeby jednak się przyzwyczaił) z suchym, to suche zjada, puszeczka zawsze zostaje...

Kupal wczoraj był
Misiek dostał pasty odkłaczającej, tak na wszelki wypadek...
Sioo też było ładne

Dla wielbicieli suchego Chilli poleca Biomill exigent


Przejadło się wielmożnym państwu - kupiłam na wystawie 2 kg i na początku było wielkie rzucanie się na jedzenie, a teraz "phiii"

Matko, jak czytam swoje posty, to stwierdzam, że mam strasznie rozpuszczone towarzystwo ;)

edit: Biomill Selective - o tym pisałam :)

(Choć jak szykuje jedzenie dziczkom, to dziwnym trafem oba moje futrzaki akurat właśnie TO jedzenie by chętnie zjadły... ;))
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto sty 09, 2007 17:00

tajdzi pisze:
edit: Biomill Selective - o tym pisałam :)

(Choć jak szykuje jedzenie dziczkom, to dziwnym trafem oba moje futrzaki akurat właśnie TO jedzenie by chętnie zjadły... ;))

Eee - ja chyba tez :roll:

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto sty 09, 2007 17:01

Rozpuszczony Toffi za to zre miecho chetnie, a suche jedynie po posypaniu Trilac'iem :wink: Sprobuj moze tego?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro sty 10, 2007 9:48

Nie jest dobrze

Maciek wczoraj nic nie zjadł
Nawet poszłam do sklepu po szyneczkę dla niego :oops:
Potem uraczył mnie dosłownie 3 kęsami surowego mięska...

W nocy śniło mi się, że Marceli płacze... Obudziłam się - i rzeczywiście płakał - wlazł na drapak i nie mógł zejść :(
Szit :(

Rano nic nie zjadł
Na siłę wcisnęłam mu rozwodnionego mięsnego conva - ze strzykawy do pysia,
Nie był zadowolony :( ale przynajmniej trochę podjadł

Boję się
Co to za cholerstwo?
Suchego nie chce jeść, choć niucha zawzięcie - jak próbuje to zaraz wypluwa - może go szczęka też boli? :(

Martwię się strasznie...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro sty 10, 2007 9:52

:(

no to się pewnie spotkamy w lecznicy dziś
znów pół mafii będzie ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro sty 10, 2007 17:15

Marcelku jedz :!:
My tu myslimy mocno o Tobie.

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Śro sty 10, 2007 17:19

A nie ma jakichs nadzerek w pysiu? Moze dlatego ciezko mu jesc

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro sty 10, 2007 21:28

Misio obejrzany chyba 10 krotnie dziś przez panią wet
Nadal boli w części lędźwiowej i jakby w prawą srtonę główki do końca nie chce przekręcić
Pysio- czyste
węzełki - normalne
brak oznak wycieku z zęba, kataru, nadżerek, no słowem nic

Zrobiłyśmy RTG - wyszło super - Misio dostał pochwałę za bycie arcygrzecznym i (tu cytuję) "powinienieś niektórych pacjentów nauczyć" ;)
Na zdjęciach - serduszko śliczne, brzuszek też - w jelitkach widoczna długa przerwa - bez treści - czyli głodował jednak, ale w brzuszku już troszkę było (dziś dziebeńko zjadł)
Dr. nie bardzo podoba się jeden krąg, jutro pójdzie jeszcze na konsultację w tej sprawie, ale nie podoba się o tyle, że lekko nie tak ustawiony jest (pewności nie ma)
Zrobiłyśmy badanie krwi
Czekam niecierpilwie na wynik (miał być koło 21) - bo podejrzeniem objęte są jeszcze nerki :(

Generalnie w moje urodziny siedziałam ponad półtorej godziny w gabinecie wet z Marcelotkiem...

Po powrocie Marcelot dostał głupawki (pomimo, że go boli, nie je i nie wchodzi na drapak, to całkiem normalnie się zachowuje :roll: )

No a ja niecierpliwie czekam na wyniki...

Kciuki prosimy
mocne...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro sty 10, 2007 21:34

tajdzi.... :torte:

życzę Ci z całego serca, zeby Marcel w prezencie ozdrowiał i żeby nigdy Ci koty nie chorowały, te co chcesz, się łapały, a domy zgłaszały się tylko idealne.

głaski dla futrzaków wielkie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro sty 10, 2007 21:34

trzymam kciuki za polamanca :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sty 10, 2007 21:39

Wszystkiego najlepszego :flowerkitty:
Marcelowi zdrowia natychmiastowego i żeby wyniki były dobre (może już są?)
a Tobie - wszystkiego, co sobie zamarzysz :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 10, 2007 21:45

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro sty 10, 2007 21:51

Tajdzi, wszystkiego najlepszego!!! Spełnienia marzeń, nie tylko tych kocich!!! :birthday: :torte:

A Marceli niech się przestanie wygłupiać.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 10, 2007 22:03

Takie to prezenty koty nam robią właśnie... :roll:

Wszystkiego naj, naj, naj. :D Zdrówka dużo, także dla kotulców, bo to i radość dla Ciebie. :)

I jak te wyniki?

Rozumiem jak się denerwujesz. Najgorsze gdy widać, że coś dolega, a nie wiadomo co i jak temu zaradzić. :?

Trzymam :ok:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro sty 10, 2007 22:13

Wszystkiego najlepszego :D

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27910
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, muza_51 i 26 gości