Biedne wiejskie koty-minęła setka prosimy o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 10, 2007 0:41

Kociamo bardzo mi przykro... :cry: Jestem z Tobą...

Na wsi zwykle policja jest w tzw. układzikach, tam się wszyscy znają i nie ma obiektywnej sprawiedliwości. Ale doniesienie o groźbach oczywiście możesz złożyć, tak samo do TOZ. Hm... a jest jakiś komisariat w pobliskim mieście? Tan ma pewno nie ma aż takich układzików. :roll:

Nie pomyslałaś, żeby kolejnych rozmów z tym bezdusznym sąsiadem nagrywać na dyktafon? Zapewne znowu będzie Ci groził, a Ty bedziesz mieć na taśmie niezbity dowód.
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sty 10, 2007 0:53

ja jestem przerazona tym wszystkim
rozumiem ze ktos moze nie lubic zwierząt, nie chcieć mieć ich w domu itd.
ale żeby zabić od tak dla samej przyjemności zabicia zwierzaka - jakim człowiekiem trzeba być i tak naprawdę co i czy to w ogóle ludzie?
połowa albo duża część jak się to wszystko słyszy/czyta/ogląda to właście nie ludzie tylko jakieś potwory
płakać się chce i też się popłakałam - taki piękny kocuruś który miał tyle życia przed sobą
ale płacz niewiele zmieni i chyba nie pora na nadstawianie drugiego policzka/ (innego kota/psa czy jakiegokolwiek zwierzęcia)
to się powinno skończyć - układy układami ale nie wszędzie one są
mój znajomy kiedyś w podobnym przypadku powiadomił towarzystwo opieki, stowarzyszenia, telewizję i bezpośrednio prokuraturę
zwierzę to nie rzecz ale zgodnie z ustawą w pewnych aspektach podchodzi pod to miano - to nie tylko zabójstwo zwierzaka ale również zniszczenie cudzej rzeczy
napewno ważną rzeczą jest sekcja zwłok kotka i opinia lekarza
niestety wiem, że w tej chwili nie myśli się o takich rzeczach, zostaje rozpacz i bezsilność ale nie wiem czy zawsze powinny zostać tylko łzy i ta bezsilność właśnie

mam nadzieję, że ktoś będzie mógł pomóc - może jakaś organizacja?
macie jakieś pomysły?

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro sty 10, 2007 1:00

a telewizja??? interwencja?? uwaga?? moze jakis inny program???
mozna opisac sytuacje, poza tym to nie jedyny taki przypadek-moze wlasnie tv powinna takie sprawy naglasniac, moze to ludziom uswiadomi, ze zwierzak to nie rzecz, nie zabawka, tak samo czuje, tak samo chce zyc, bo ma do tego prawo !!! a ten kto tego nie rozumie i krzywdzi biedne stworzenie powinien dostac surowa kare !!!!!!!! :evil:
Kicia... 16.09.2016 (*)

mamba luna

 
Posty: 1509
Od: Pon gru 19, 2005 0:14
Lokalizacja: kielce

Post » Śro sty 10, 2007 1:53

mamba luna pisze:a telewizja??? interwencja?? uwaga?? moze jakis inny program???
mozna opisac sytuacje, poza tym to nie jedyny taki przypadek-moze wlasnie tv powinna takie sprawy naglasniac, moze to ludziom uswiadomi, ze zwierzak to nie rzecz, nie zabawka, tak samo czuje, tak samo chce zyc, bo ma do tego prawo !!! a ten kto tego nie rozumie i krzywdzi biedne stworzenie powinien dostac surowa kare !!!!!!!! :evil:



MonaKicia pisze: A możeby tak zawiadomić media? Nie wiem np. jakąś gazete w stylu "Fakt" czy TVN z programem "Uwaga". Może zrobiliby jakiś reportaż o bestalskim traktowaniu zwierząt.... W takim stylu żeby ukazać bezbronnośc zwierząt i uczulić ogół ludzi na problem.

Mam jednak trochę wątpliwości czy taki program lub artykuł nie podziała gorzej na takich oprawców, czy np nie pobudzi ich do morderczego działania? Jednak niektóre programy typu "Interwencja", itp, sa tak robione jakby ukazać cel odwrotny do oczekiwanego... Przeciez nikt z nas nie chciałby, żeby artykuł w gazecie podziałał na tego oprawce tak, by poczuł sie on "bohaterem dnia".


Z jednej strony media mogą być pomocne, na pewno nagłaśniają sprawę, poruszają ważny temat, niektórych uwrażliwiają, ale z drugiej, gdy skupiają się na sensacji za wszelką cenę mogą stać się swoistą "instrukcją" do działania przeciwko bezbronnym zwierzętom. Różni ludzie sa odbiorcami takich programów.... Taki ktoś, kto zdolny jest do tak podłych czynów, jest pozbawiony wszelkich skrupułów i może poczuć się jak "idol", który ma "siłę i władzę"

Sama mam mieszane uczucia.
Do dziś pamiętam program reporterów z dwójki o zadreczonych, zagłodzonych i zabitych koniach... Taki program pozostawia trwały ślad w pamięci..

MonaKicia

 
Posty: 117
Od: Pt sie 04, 2006 20:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 10, 2007 10:13

MonaKicia pisze:mogą stać się swoistą "instrukcją" do działania przeciwko bezbronnym zwierzętom.

Myślę, że zwyrodnialcom żadna instrukcja nie jest potrzebna - mają własne "świetne" :x pomysły. Ja bym nagłośniła. Jest jeszcze "Telekurier" w TVP 3 - oni wysyłają reporterów do bardziej błahych spraw, więc do takiej by przyjechali. Poza tym pytają ekspertów jeśli jest taka potrzeba, ew. sami się zgłoszą do TOZ lub na policję i spytają co oni na to. Ogólnie jest to program moim zdaniem mniej sensacyjny niż inne tego typu.

Kociamko, odezwij się, jeśli możesz - martwimy się o Ciebie :(

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 10, 2007 11:49

Jestem bo muszę dla innych.
Ale wiem też że depresja mnie zabierze.Może z tego wyjdę kiedyś ale teraz nie mam sił żeby sobie z tym poradzic.
Niestety nic nie moge zrobic zeby kogokolwiek ukarac za śmierć Maciusia.
Nie mam żadnych dowodów.Gdybym je miała to bym się nie zawachala.Z drugiej strony to ja mieszkam w małej spoleczności która ma inną mentalność.Wierzcie mi że gdybym teraz bez dowodów cokolwiek nagłośniła to moja Rodzina by na tym ucierpiała.Może kiedyś nie będe już tutaj mieszkać i wtedy pomyślę co zrobić.Kocham bardzo męża i córkę.Oni i tak dużo robią dla mnie,Starają sie mnie rozumiec ale czasem nie maja tez siły bo patrzą jak cierpie.Wierzę w to że będą ze mna teraz i pomoga jakoś dalej żyć.Wiem że gdyby wiedzieli jak to sie stalo a tego nawet ja nie wiem do końca,tylko sie domyślam to moja rodzina nie zostawila by tego tak sobie,ale nie moge narazac ich na to co złe.A teraz powiem wam że to moja wina bo kocham swoje Kociaki inną milościa niż Wy.Spełniam ich wszystkie zachcianki.Wypuszczam na dwór który tak kochają i tak dobrze sie tam czują,Więc niech ta wina zostanie we mnie bo zasłużyłam by ją w sobie nosić do końca życia.A źli ludzie poniosą karę mam nadzieję że kiedyś poniosą i to straszną karę.To ja nie nadaję się do życia na wsi i nie wiem dlaczego tyle lat to znoszę chyba ze wzgledu na zwierzęta.I to ja mierzyłam zawsze innych według siebie i to źle że byłam taka naiwna.Maciuś wiedział że choruję i że mnie codziennie ból nęka.Ale nigdy nie wyobrażałam sobie że On będzie musiał go kiedyś znosić.Nie wybaczę sobie że mnie tam nie było i że bolało Go strasznie.Jedyne o co mogę prosić to o to żeby mnie bolało zanim umrę kiedyś.Tak będzie sprawiedliwie.Nie mam siły się pozbierać.Coś mnie zabiera ale nie wiem co.Kocham Was ludzie że jesteście.Jeśli możecie to walczcie.W dużej grupie ludzi jest łatwiej mam nadzieję.
Kety ja wierzę w to głeboko że Ty się postarasz o to żeby ten koszmarny los zwierząt się skończył.I ludzie i zwierzęta mają takie samo prawo życ na tej ziemi.Matka Natura pokochała nas wszystkich to tylko czlowiek mysli ze jest kimś lepszym.

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro sty 10, 2007 11:57

Kociamo,
ja też wypuszczałam mojego kota na dwór, bo widziałam, że źle się czuł gdy nie mógł wyjść, i kiedy wracał ze zranioną łapą, kulejąc, albo gdy długo nie reagował na wołanie - też byłam na siebie zła, że pozwalam mu na tyle swobody. ale koty potrzebują przestrzeni. teraz jest inaczej, bo mieszkam w mieście i nie mogę sobie na to pozwolić, żeby coś mu się stało jeśli wyjdzie. smutno mi razem z nim, ale staram się mu to wynagradzać.


musisz się pozbierać, bo bez Ciebie co się stanie z tymi kociaczkami?

poza tym nic nie jest Twoją winą. miłość do zwierząt to nie jest przestępstwo.
i wcale nie powinnaś cierpieć, ponieważ Maciuś cierpiał. pomyśl o tym w ten sposób, że on do Ciebie wróci, w innym futerku, ale wróci, bo ma jeszcze kilka żyć - na pewno.

ściskam Cię mocno. nie wolno się poddawać.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 10, 2007 11:59

Kociamo musisz, musisz, musisz byc silna..... dla siebie samej, dla Twojej Rodziny, dla Twoich kotów, dla Twoich zwierzątek, dla nas forumowiczów i, co najważniejsze, dla MACIUSIA....
Jesteśmy z Tobą.
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Śro sty 10, 2007 12:32

jest mi bardzo przykro
ja sama naprawdę nie mogę się pozbierać po tym fakcie, wręcz śniło mi się zdjęcie maciusia
tak jak kiedyś byłam na wsi i widziałam pieska sąsiadów mojej koleżanki- przybłąkał się miał złamaną łapę - trzymali go jakiś czas i potem zabili jak się dowiedziałam od koleżanki
wtedy ona i ja też zastanawialyśmy się co zrobic i jak mu pomóc ale wtedy jeszcze nie miałam netu, nie znałam forum ani ludzi z forów i nie wiedziałam zupełnie co robić, pomijając już fakt iż to daleko od Warszawy

niestety w małych miejscowościach żyje się na takich a nie innych zasadach, taki jakby zamknięty światem a ludzie naprawdę sa po prostu straszni, moze to wynika tez z tego ze traktuja psa czy kota na równi ze świnią którą zabijają na mięso
właśnie teraz przyszło mi to na myśl, choc przyznam że jem mięso ale jednak to tak samo jest zwierze

co do dowodów to jak widać trzeba wszystko nagrywać, nakręcać itd itp. - może takie groźby nagrane byłyby karalne
może powinnaś rozmawiać z sąsiadem o ile w ogóle będziesz mogła kiedykolwiek z nim rozmawawiać ale może się tak zdarzyć przypadkowo w asyście dyktafonu

Kociama musisz się trzymać, ból jest i pozostanie zawsze ale z jakimś czasem będzie mniejszy, to potrwa ale musisz myśleć o Maciusiu i dla Maciusia być silna żeby pomóc pozostałym swoim kotkom i dla swojej córki i męża i dlatego żeby móc pomagać innym nadal i w tym znajdować siłę.
To już się stało i tego nie zmienisz niestety, może nie trzeba było go wypuszczać przez jakiś czas majac na uwadze groźby sąsiada ale to już niestety się stało. Teraz musisz przeczekać ten największy ból i spojrzeć na tych którzy Cię potrzebują i którzy zostali.
Daj sobie troszeczkę czasu a i cierpienie będzie mniejsze. Bardzo Ci współczuje.
Musisz być dzielna dla pozostałych futerek które są z Tobą.

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro sty 10, 2007 13:03

trzymaj się Kociama

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Śro sty 10, 2007 14:01

Kociamamo bardzo Tobie współczuje i rozumiem ból po utracie Maciusia.
Niestety są na świecie ludzie jak w/w sąsiad, którzy na miano człowieka nie zasługują :evil: .
Serdecznie pozdrawiam Piotr W.
Obrazek

piotr.w68

 
Posty: 426
Od: Sob gru 31, 2005 17:35
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sty 10, 2007 16:51

Nie poddawaj się Kociamo, to nie jest Twoja wina, że niektórzy nie zasługują na miano człowieka. Wiadomo, że koty na wsi żyją inaczej niż w mieście. Jesteś potrzebna tym które zostały.

Jak już przyjdziesz trochę do siebie to przemyśl poważnie to już inni napisali o nagrywaniu wszystkich rozmów z sąsiadem i jeżeli by się jeszcze dało zrobić zdjęcia i/lub filmik to byłoby idealnie. Ja otrzymałam dokładnie takie same rady od prawnika (chodziło o dokuczliwych sąsiadów, ale na szczęcie później zakopaliśmy topór wojenny).

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw sty 11, 2007 8:37

Kociamamo.
Zabicia Maciusia nie udowodnisz i rozumiem Twoje obawy, ale o groźbie pomyśl, tak, żebyś wiedziała, jak rozmawiać z tym ...., jak znów czymś będzie Ci groził.
Bo wątpię, żeby do końca świata dał Wam spokój, więc powinnaś jakoś być przygotowana. Nie chodzi o to, żebyś groźbę zgłaszała na policji, tylko żebyś rzuciła mu to jako argument, gdybyś miała jeszcze z jego strony z podobną sytuacją do czynienia.

Buziaki :D ode mnie i mojej bandy
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 11, 2007 9:45

Taka myśl mnie naszła, że na dręczenie psychiczne, którego niewątpliwie ten sąsiad dopuszcza się wobec Kociamy też są odpowiednie paragrafy.
I coś mi się mocno zdaje, że to łatwiej mimo wszystko dałoby się ewentualnie wykorzystać.

Kociamo, trzymaj się
Ewuha & Kluska & Zosia
Obrazek

Ewuha

 
Posty: 178
Od: Wto cze 08, 2004 19:05
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 11, 2007 13:31

Kociamo, przepraszam Cię za to pytanie, ale jakoś mnie ono nurtuje:
Co na to wszystko Twój mąż? Czy on nie mógłby Ci pomóc?
Bo np. mój mąż już po pierwszym, a najpóźniej drugim incydencie, złożyłby sąsiadowi propozycję nie do odrzucenia, żeby się od........czepił od jego żony i kotów. Może tzw. męska rozmowa coś by pomogła? Próbowaliście załatwić to w ten sposób?
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek, WilliamGreva i 54 gości