dzioby125 pisze:sioo na kołdrze to mogła być pomyłka, z tym bym jeszcze nie panikowała

Wiesz z tym sioo tez mi sie tak wydaje. Wczoraj kociambry dosc duzo pily. Przedwczoraj obok wody dalam im wode po sparzeniu kurczaczka - bardzo im smakowala i zapijaly sie nia do granic mozliwosci

Wczoraj juz mialy tylko zwykla ale tez wiecej pily - moze przez skojarzenie

Poza tym kolejne sioo byly juz ladnie w kuwetce
Wydaje mi sie, ze w momencie gdy Wacik zrobil sioo na kolderke Lexus byl w kuwecie. A sioo bylo naprawde duze

Moze po prostu nie mogl wytrzymac biedulinek.
Luzne kupki sa Lexiatka - czyli jednak jest ok. Tzn wiem ze sa po antybiotyku. Z tego go powoli wyprowadzimy. Pozostaje kwestia pawikow - narazie niewyjasniona. Ale patrzac na szybkosc z jaka Wacio je - moze to przez to... Dzisiaj bede sie przygladac

A moze mokre jedzonko im nie podeszlo. Wczoraj dawalam nowa tacke. Jeszcze zobaczymy
Reasumujac: mam nadzieje, ze juz wszystko ok

Lexiatek ma pysio bez nadrzerek. Ma dobry humorek. Kupalki to nie problem. Wacikos ladnie bryka, przybral na wadze, oczka po wieczornym zakraplaniu ma zdecydowanie ladniejsze a i zaczerwienienie jeszcze mniejsze. Do tego bardzo ladnie je i pije. Nauczyl sie zajadac suche i juz nie grymasi
Wczoraj byl intensywny dzien: zasioosiana kolderka, pawik na srodku pokoju, podwojnie zerwana firanka
Irmo - biale sloneczko jest regularnie miziane od Ciebie

Za jakis czas wybierzemy sie do domu - do S-ca - i pewnie zabierzemy kociatki. Obiecuje wtedy dac znac

A i jak bedziesz kiedys w okolicach Poznania - nie krepuj sie wpadac
