Wrócę jeszcze do soboty
Irenka jak tylko otworzyłam transporterek chwiejnym, aczkolwiek zdecydowanym krokiem skierowala się do misek
A tu figa

jeszcze dieta, wiec miski schowane
Musiałam jej tam kocyk rozłożyć, bo postanowiła czekać aż zmięknę. Nie zmiękłam.
Qwetowanie oki.
W związku z usunięciem ząbków Irenka ma przez tydzień nie jeść chrupek

Dramat to dla niej straszny, bo je lubi...
tiaaa... Bubinka jje wyłącznie chrupki (i mięcho) więc jest karmiona w kuchni - Irenka też leci, a tu drzwi przed nosem jej ktoś zamyka

biedactwo zmusza się więc do "mokrego"
I nowina: Kalinka ma swoją pierwszą
prawdziwą rujkę
Tańczy i śpiewa.
Takeshiego prawie nie odstępuje: a on biedny najwyraźniej nie wie o co jej chodzi
Potrzyma ją czasem zębami za skórę na grzbiecie.... i na tym się kończy jego wiedza na temat kotek w rui
A wyraz pynia ma taki zdziwiony, że boki można zrywać
Takeshi też był w sobotę u weterynarza.
Jako, ze nijak nie dało się go wcisnąć do jednego transporterka z Irenką, a nie miałam drugiego - mały podróżował na rękach.
Bałam sie bardzo takiej opcji, ale okazało się, że jest tak grzeczniutki, że to nie problem.
Tyle, że oczy do okoła głowy miałam, czy jakiś pies gdzieś luzem nie lata

Tak czy inaczej nowy zakup się szykuje, bo jeden transporter to jednak za mało.
Okazalo się, że problemy Takeshigo z powiekami wynikaja z ich podwinięcia

Możka to rozwiązać operacyjnie poprzez przecięcie.
Nie jestem przekonana, że jest to konieczne.
Wet stwierdził, że można, ale nie trzeba.
Chyba muszę pogooglać
A może ktoś coś wie o tej wadzie?