Okrutne badania?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 02, 2002 18:51

Zuza Hills był wymieniony w necie jako firma "przykładająca rękę" do badań z udziałem zwierząt.
Rafał, to "świństwo" to pulpa buraczana, błonnik róślinny. Tak jak otręby pszenne dla człowieka (no, mniej więcej). Wypełnia brzuszek, a ma mało kalorii.

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw maja 02, 2002 18:53

Ja jestem Ci Ano bardzo wdzieczna za zaglebienie sie w temat, jak pisalam nieznajomosc angielskiego w takim stopniu jak trzeba strasznie mi zrozumienie tych tekstow utrudnialo.
Jak sie rozumie trzy po trzy nie sposob stwierdzic czy cos wyglada na rzetelne czy nie...
Tez sie boje, ze nie ma karm bez badan... i nie bardzo wiem co z tym zrobic :-(

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw maja 02, 2002 19:01

:D :D :D
Dzięki za dzięki....

Nie wiem co ci poradzić. Ja wyszłam z założenia , że lepsze to o czym wiem, bo stara mi się wyjaśnić co robi i swój punkt widzenia, niż to co siedzi cicho ale robi swoje.

poza tym obawiam się, że taki krzyk może być podnoszony przez konkurencję, w celach jak najbardziej marketingowych. I wtedy podpuszczeni ludzie drą się głośno, bo firma robi "badania". A że to może polegać na sponsorowniu badań własnych weterynarzy, badań służących w ogólnym rozliczeniu dobru zweierząt, to już gine w ogólnej wrzawie.
A konkurencja zaciera ręce
I robi swoje, we własnych, dobrze ukrytych laboratoriach....

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw maja 02, 2002 20:42

Nic dodać, nic ując :?

Virge

 
Posty: 199
Od: Wto lut 05, 2002 17:12
Lokalizacja: Żary

Post » Pt maja 03, 2002 3:23

ana pisze:
My¶lê, ¿e w okresie wakacyjnym spróbujê nawi±zaæ kontakt z koncernem i poprosiæ o ró¿ne wyja¶nienia. Postararm siê byæ dla nich partnerem do rozmowy a nie spanikowanym, nieobiektywnym w³a¶cicielem kota.
Melanio, jeste¶ zza Wielkiej Wody.. Mi³o by mi by³o, gdyby¶ poda³a mi parê informacji (wycinki z prasy itd) o tym jak jest odbierany ten koncern u Was :)


Obawiam sie, ze prawdy od P&G nie uslyszysz, bo oni jej nikomu nie podaja. Polecam lekture artykulu zamieszczonego w brytyjskim Sunday Express 27 marca, 2001.
http://www.uncaged.co.uk/iamsexpress.htm
Opisuje on jak nadal firma P&G w sposob bardzo okrutny testuje swoje karmy dla zwierzat pomimo publicznych zapewnien w 1999 roku, ze tego robic nie beda i niedawnych, ze tego juz nie robia od 1999. Po publikacji tego artykulu wszystkie organizacje prozwierzece w Wlk. Brytanii potepily P&G, jak rowniez angielscy senatorowie i ludzie swiata kultury. Wiem, ze od lat w walce przeciw okrutnym i w wiekszosci bezsensownym badaniom P&G jest mocno zaangazowana Annie Lennox z zespolu Eurythmics.
Firma P&G nikogo za ten artykul do sadu nie podala, co jest rownoznaczne z przyznaniem sie do winy.
W USA wszystkie organizacje prozwierzece bardzo potepiaja P&G, jak rowniez znane osoby, muzycy i aktorzy. Kolezanka opowiadala mi jak byla na koncercie zespolu Crash Test Dummies (nie wiem czy znany w Polsce, w USA bardzo), ktorego solista zakonczyl koncert okrzykiem " Nie popierajcie Procter & Gamble... miejcie serce". Czytalam tez wywiad z Brianem Adamsem, ktore rowniez bardzo potepia P&G .
Jako ze P&G utozsamia sie z tym co w czlowieku najgorsze, to krazy rowniez wiele mitow na temat tej firmy np jakies 2 lata temu o tym, ze dyrektor naczelny P&G przyznal sie publicznie, ze jest satanista i tym podobne glupoty i dlatego jego firma torturuje i morduje tak duzo zwierzat. P&G podal kogos do sadu za rozpowiadanie takich bzdur.
NIestety zadnych wycinkow z gazet ani tym podobnych rzeczy nie mam. Nie jestem w jakis szczegolny sposob zainteresowana dzialalnoscia P&G. Moje informacje pochodza z notatek w gazetach przy ich codzinnym przegladaniu, programow telewizyjnych itp. Polecam amerykanskie kocie lub psie grupy dyskusyjne, tam czesto sie na ten temat pisze. Zapytaj o artykuly a na pewno wiele ich dostaniesz, a juz z pewnoscia nieskonczona liczbe od uczestnikow forum poswieconego humanitarnemu traktowaniu zwierzat. W USA czesto sie pisze i mowi na temat doswiadczen na zwierzetach przeprowadzanych prze firme P&G. Kazdy milosnik zwierzat, i nie tylko, to wie. P&G tez to wie i wie, ze prawdziwy milosnik zwierzat bedzie mial opory przed zakupem IAMSa czy Eukanaby i to, ze prawdziwy milosnik zwierzat kupuje karmy w w specjalistycznych sklepach dla zwierzat. Dlatego P&G zaczal sprzedawac swoje produkty w sklepach typu "mydlo i powidlo", czyli w takich gdzie mozna tanio kupic papier toaletowy, przecenione opony do samochodu, mlotek, chinskie buty za $ 5 i karme dla kota.

Pozdrowienia
Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Pt maja 03, 2002 3:35

zuza pisze:O rany, a moze masz Melanio wiadomosci na temat Hill'sa i Walthama... ja wiecej do wyboru na diete nerkowa nie mam :-( Tylko te i Eucanuba...

Nie jestem pewna, ale chyba firma Colgate-Palmolive, producent Hills'a, nie uzywa zwierzat do doswiadczen od jakiegos roku badz 2 lat. Wydaje mi sie, ze gdzies o tym czytalam, ale moge sie mylic, sprawdze to w niedziele (przed niedziela nie bede miala czasu). Na temat karmy Waltham nic nie wiem, ale tez poszukam informacji.
Widzialam, ze w Polsce zaczeli sprzedawac Innova. To jest suuuuuuuuuper karma, ale podejrzewam, ze chyba jest bardzo droga w Polsce. Miedzy karma Innova a np: Eukanaba jest taka ronica jak miedzy nowym Mercedesem a uzywanym malym Fiatem. Wydaje mi sie, ze Innova tez robi karme dla "nerkowcow". I na pewno nie testuje na zwierzetach.

Pozdrawiam


melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Pt maja 03, 2002 5:26

zuza pisze:Czyli wychodzi na to, ze cokolwiek bysmy naszym kotom dawali to zawsze jest to produkowane przez firmy, ktore robia eksperymenty na zwierzakach... przykre... ja rozumiem, ze testuja karmy, inaczej sie nie da, ale wolalabym, zeby nie robili okrutnych doswiadczen...
Biala moge karmic rybami i miesem, ale Czarnej nie... ona ma prawo do rybki od czasu do czasu... a tak poza tym diete nerkowa...
Poza tym nie uwierze, ze jestem w stanie zbilansowac zarcie kotu :-(
Marchewki zadna jesc nie chce, wiec i to odpada...


Zuza, renomowane firmy nie testuja na zwierzetach.
Tu jest link na strone, ktora podaje przepis na domowe jedzonko dla kota chorego na nerki .. od mojej kolezanki z kotem-nerkowcem, ktora pracowac nie musi bo ma bogatego meza wiec nic innego nie ma do roboty niz gotowanie kotu.. :lol: http://www.felinefuture.com/nutrition/rprecipe.php.
Dieta jest odpowiednio zbilansowana dla kotow chorych na nerki. Nie podaje tego po to zeby Ci zasugerowac codziennie gotowanie kotu poslkow... kto na to ma czas oprocz mojej kolezanki?... ale od czasu do czasu z okazji swieta... :lol:

Przepis na 18 porcji 100-gramowych:
700 gr - surowe mieso mielone, z tlustych miesni
200 gr - surowe mielone serce (z tego samego gatunku co mielone wyzej...nie mieszac gatunkow, czyli wolowe z wolowym, kurze z kurzym, itd) albo 2000mg L-Tauriny
100 mgr - surowa , mielona watrobka ( z tego samego gatunku zwierzecia jak wyzej) albo 100gr tranu
700 gr - gotowane na parze warzywa: najlepsze z rodziny dyniowatych , np dynia
600 ml - woda mineralna (300ml uzyte do gotowania warzyw)
4 surowe zoltka
2000 mg wapna (calcium citrate)
2 lyzeczki herbatnie zelatyny
1/2 lyzeczki herbatniej suszonych wodorostow
2 lyzeczki herbatniej tranu z lososia
2 lyzeczki herbatniej tranu z dorsza
2 lyzeczki suszonych sproszkowanych gruczolow
600 IU witaminy E
2 kapsulki 50mg witaminy B complex
Najpierw wszystko oprocz miesa wymieszac razem, potem dodac mielone mieso. Niie mieszac za bardzo bo sie zrobi gumowe.
Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Pt maja 03, 2002 9:17

Dzieki Melanio :-)

Tak na oko to cos mi za duzo miesa w tym..., ale moze to dlatego, ze przepis na duzo porcji.
Czy kot tej kolezanki ma przewlekla niewydolnosc nerek czy ma klopoty z kamieniami czy to jeszcze cos innego?
Bo Sabi jest na diecie niskobialkowej.

Rzeczywiscie gotowanie skomplikowanych rzeczy jest dosc uciazliwe... poza tym Sabi ma tak dobre wyniki po tej diecie, ze troche balabym sie...
Ale ona ma prawo od czasu do czasu do czegos innego, wiec moze sprobuje :-)
Karmy Innova jeszcze nigdzie nie widzialam...
Dopiero ostatnio Hills wrocil do lecznic, w ktorych sie zaopatruje...

A Eucanuba u nas tez jest sprzedawana tylko w lecznicach...

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 03, 2002 18:44

Do Melanii

Mel, oczywiście, że czytałam ten artykuł. Badania októrych króciutko wspominał nie dotyczyły Iamsowskiego produktu jako takiego, ale były badaniami o charakterze MEDYCZNYM, związanymi z analizowniem przebiegu procesów chorobowych. Indukowanych laboratoryjne, ale w obecnej chwili niestety nie bardzo można znaleźć wobec nich miarodajną alternatywę :-(
Jedno ze studiów dotyczyło również wpływu zawartości białka w diecie na stan zdrowia psów z niewydolnością nerek. Może dzięki opublikowanym wynikom tego właśnie experymentu vet zuzy może pomóc jej kotce? Może te same wyniki wziął pod uwagę inny koncern produkujący karmę leczniczą, którą zuzka stosuje??

Koszty etyczne postępu w medycynie i weterynarii są ogromne...

Powiedz mi jednak Melanio, z ręką na sercu, czy zaniechasz leczenia swojego własnego chorego kota, bo musiałabyś mu podać preparat którego opracowanie wymagało doświadczeń na innych zwierzętach? Czy kiedykolwiek w życiu zrezygnowałaś, z tych samych powodów, z leczenia własnych dolegliwości? Jako dorosły, świadomy człowiek przecież wiesz, że dotyczy to praktycznie wszystkich medykamentów.

Ja nie zrezygnowałabym - dlatego uważam, że nie mam prawa negować takich badań, choć serce mi się kraje, ale w tej chwili nie potrafię zaproponować innej alternatywy. A krytykować, nie pomagając w rozwiązaniu problemu jest łatwo...

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt maja 03, 2002 18:53

Melania pisze:I na pewno nie testuje na zwierzetach.

Pozdrawiam
melania

Skoro nie testuja na zwierzetach to znaczy , ze ja te karme mam przetestowac na wlasnym kocie ???
Czy moze jednak testuja , ale w przeciwienstwie do IAMS'a maja na to licencje (na zabijanie) 8O
Obrazek

lrafal

Avatar użytkownika
 
Posty: 8420
Od: Czw sty 31, 2002 15:24
Lokalizacja: JO82IM

Post » Pt maja 03, 2002 22:17

Hej hej!
Licencję na zabijanie to pewnie ma i IAMS. Po każdej placówce naukowej która zbiera i publikuje dane o ilości wykorzystanych do badań zwierząt można spodziewać się, że tak zebrane dane wiążą się z koniecznością zdawania precyzyjnych raportów z zakresu "wykorzystania licencji 00*". :wink:

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob maja 04, 2002 17:07

ana pisze:Mel, oczywi¶cie, ¿e czyta³am ten artyku³. Badania októrych króciutko wspomina³ nie dotyczy³y Iamsowskiego produktu jako takiego, ale by³y badaniami o charakterze MEDYCZNYM, zwi±zanymi z analizowniem przebiegu procesów chorobowych.

Firma P&G nie prowadzi i nigdy nie prowadzila badan o charakterze medycznym w celu wykrycia przyczyn chorob zwierzat, metod leczenia itp. (czego zreszta oni nigdy tego nie twierdzili). P&G nie jest zwiazany z zadnym instytutem weterynarynym, uczelnia czy organizacja zajmujaca sie chorobami zwierzat. Artykul, o ktorynm pisalam rozpoczyna sie zdaniem: “The Sunday Express has uncovered damning evidence of gruesome tests performed on dogs and cats during the development of the product. Zwracam uwage takze na slowo uncovered. Jezeli badaniom P&G sluza szczytne cele medyczne to dlaczego je tak skwapliwie ukrywaja?
Oczywiscie mogloby sie wydac, ze badania prowadzone nad karmami sa po to, aby wyprodukowac zdrowszy, lepszy produkt dla naszego pieska czy kotka. Gdyby tak bylo to przy tej ilosci badan jakie prowadzi P&G produkty takie jak IAMS czy Eukanaba bylyby nieporownywalnie lepsze od innych…poprostu samo zdrowie. Dlaczego jednak tak nie jest i co dziwniejsze, w rankingach roznych instytowow weterynaryjnych i osrodkow badawczych karma IAMS z bardzo, bardzo, bardzo dobrej (w czasach kiedy IAMS nie byl czescia imperium P&G) spadla do grupy karm o raczej sredniej jakosci (po 1999 kiedy firma IAMS zostala wykupiona przez P&G)? Rzecz w tym, ze firma P&G prowadzi badania nie w celu wyprodukowania super karmy, ale w celu obnizenia kosztow produkcji. Wszelkie badania ukierunkowane sa na bezpieczne zastapienie drogich skladnikow tanimi. To wlasnie dzieki badaniom P&G mamy dzisiaj pulpe buraczana w karmach. To wlasnie ta firma opracowala recepture na podawanie duzej ilosci weglowodanow w karmie bez gwaltownego podnoszenia poziomu insuliny we krwi kota , czym zreszta bardzo sie chwala na swojej stronie.

ana pisze: Indukowanych laboratoryjne, ale w obecnej chwili niestety nie bardzo mo¿na znale¼æ wobec nich miarodajn± alternatywê

Obawiam sie, ze jednak jest odwrotnie. Juz na poczatku XX wieku dr Robert Koch, laureat nagrody Noble w dziedzinie medycyny powiedzial, ze do¶wiadczenie na zwierzêtach nigdy nie mo¿e daæ pewnych wskazówek. Miarodajne alternatywy czesto istnieja, ale w wiekszsoci przypadkow sa one bardzo kosztowne, wiec niechetne stosowane przez firmy. Razd USA wyraznie precyzuje, ktore badania musza byc przeprowadzone na zwierzatch, a ktore nie poniewaz alternatywne metody istnieja i sa rownie dobre badz lepsze. P&G jest krytykowany glownie za niestosowanie tych alternatyw . A jedynym tego powodem sa wzgeldy finasowe.
ana pisze: Powiedz mi jednak Melanio, z rêk± na sercu, czy zaniechasz leczenia swojego w³asnego chorego kota, bo musia³aby¶ mu podaæ preparat którego opracowanie wymaga³o do¶wiadczeñ na innych zwierzêtach? Czy kiedykolwiek w ¿yciu zrezygnowa³a¶, z tych samych powodów, z leczenia w³asnych dolegliwo¶ci? Jako doros³y, ¶wiadomy cz³owiek przecie¿ wiesz, ¿e dotyczy to praktycznie wszystkich medykamentów.

Ja nie jestem fantyczka zwalczajaca wszelkie badania na zwierzetach. W pelni rozumiem potrzebe uzywania zwierzat do badan medycznych. Ja potepiam tylko wszelkie badania przeprowadzone z chciwosci badz glupoty. Niestety wiekszosc badanian nad zwierzetami prowadzona jest wlasnie z tych pobudek. Tylko 20% zwierzat w laborotariach uzywa sie do badan nad nowymi lekami badz metodami leczenia. Reszta to ofiary ludzkiej zadzy pieniadza. Ja naprawde nie chce, zeby zwierzeta byly torturowane po to, aby moj lakier do paznokci byl trwalszy, a moj kot moj wcinac kukurydze zamiast miesa i to przezyl.

Pozdrawiam

Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Sob maja 04, 2002 17:12

lrafal pisze:Skoro nie testuja na zwierzetach to znaczy , ze ja te karme mam przetestowac na wlasnym kocie ???
Czy moze jednak testuja , ale w przeciwienstwie do IAMS'a maja na to licencje (na zabijanie) 8O

A moze oni testowac nie musza? Bo jezeli w karmie jest tylko dobrej jakosci mieso i warzywa to wiadomo, ze kotu to nie zaszkodzi.

Pozdrowienia

Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Sob maja 04, 2002 17:14

zuza pisze:Tak na oko to cos mi za duzo miesa w tym..., ale moze to dlatego, ze przepis na duzo porcji.
Czy kot tej kolezanki ma przewlekla niewydolnosc nerek czy ma klopoty z kamieniami czy to jeszcze cos innego?
Bo Sabi jest na diecie niskobialkowej.


Obiecuje, ze kolezanke dokladnie wypytam jak wroci z weekendu.

Melania

Melania

 
Posty: 50
Od: Sob lut 09, 2002 18:10

Post » Sob maja 04, 2002 17:34

Z gory dziekuje :-)
Sabi ma przewlekla niewydolnosc nerek i je karme z obnizona zawartoscia fosforu i protein.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 93 gości