Dziękuję, Mokkuniu.
A happy end będziemy mieli w piątek - zacznie się rano a wieczorem dopełni. Shadow wyrusza w swoją Wielką Podróż. Mam nadzieję, że wszystko będzie oki.
Z wieści domowych - Lafuma na antybiotyku. Kaszel, katar i zajęte oskrzela. Niestety podejrzewam, że przywlokłam wirusa z Fundacji. Trudno.
Teraz w domu cisza, ale trzy godziny wcześniej nie mogłam opanować galopującego Normana, a za nim Riddicka i Hrabiego. O ile Norm wie, jak omijać pańciową twarz, to Rudemu jest wszystko jedno po czym biega. Ale żyję.