No tak.
Basia poczuła się jak u siebie w domu.
W sobotę w nocy zdemolowała mamie pokój - pozwalała książki, pootwierała szafy, powygrzebywała z szuflad skarby

.
Mama eksmitowała ją do kuchni, co bardzo nie spodobało się Zośce, króra postanowiła pokażać Baśce, gdzie jej miejsce (za szafą

). Wprawsdzie Basia Zośki się nie boi, ale zabrałam ja do swojego pokoju.
Zrobiłam legowisko w pudełku na parapecie. Basia była całkiem zadowolona, ale dzisiaj rano poprosiła mnie o wpuszczenie do dużego pokoju.
Najpierw połaziła sobie trochę po szafach, pozaglądała do szuflad, potem wlazła do jednej nich i przeszła niżej do szafy

. (Zdjęcia będą wieczorem, bo i Małi lubi się tam gnieździć

).